Psalm 7

Domine Deus meus, in Te speravi

W To­bie ja sa­mym, Pa­nie, czło­wiek smut­ny,
Na­dzie­ję kła­dę; Ty racz o mnie ra­dzić!
Nie­przy­ja­ciel mój, jako lew okrut­ny,
Szu­ka mej du­sze, aby ją mógł zgła­dzić;
Z jego pasz­cze­ki je­śli mię, mój Boże,
Ty sam nie wy­rwiesz, nikt mię nie wspo­mo­że.

Je­śli mię, Pa­nie, słusz­nie osza­co­wał
Zły czło­wiek, a ma do mnie jaką winę;
Je­slim przy­jaź­ni nie­szczy­rze za­cho­wał,
A do złej chę­ci dał z sie­bie przy­czy­nę:
Niech nie­przy­ja­ciel górę ma nade mną,
Niech mię w proch ze­trze i moje cześć ze mną!

Po­wstań, o Pa­nie wiecz­ny, w gnie­wie Two­im
Prze­ciw złych lu­dzi nie­po­boż­nej ra­dzie!
A po­wstań z po­mstą, ja­kąś pra­wem swo­im
Opi­sał; oto lud w wiel­kiej gro­ma­dzie
Wy­ro­ku Twe­go cze­ka: je­śli złe­mu,
Czy upaść przed Twym są­dem cno­tli­we­mu?

Prze­to, o Sę­dzia, Sę­dzia wie­ku­isty,
Chciej na wy­so­kiej sieść sto­li­cy swo­jej,
A je­slim jest praw i przed Tobą czy­sty,
Osądź mię we­dla nie­win­no­ści mo­jej!
Złe­go złość znisz­czy, a czło­wiek cno­tli­wy
Jest w opie­ce Twej, Boże spra­wie­dli­wy!

Boże, przed któ­rym taj­ne być nie mogą
My­śli czło­wie­cze, w Twej sto­jąc obro­nie,
Przed żad­ną ni­g­dy nie ucie­kę trwo­gą,
Bo szczy­re ser­ce w Two­jej jest za­sło­nie.
O spra­wie­dli­wy Sę­dzia, Ty każ­de­go
Spraw­nie od­dzie­lasz we­dla za­sług jego.

Je­sli się czło­wiek zły nie po­ha­mu­je,
Pan swój miecz ostry, Pan łuk na­ło­żo­ny
Na ręku trzy­ma i strza­ły go­tu­je
Śmier­tel­ne. Za­padł w za­zdrość czło­wiek plo­ny,
Nie­spra­wie­dli­wość nosi, kłam uro­dzi,
Dół pod nim kopa, a sam weń ugo­dzi.

Sam się upę­ta w chy­trym si­dle swo­im;
Nań się oba­lą wszyt­ki jego zło­ści;
A ja, pod­par­ty mi­ło­sier­dziem Two­im,
Pró­zen i tro­ski, i nie­bez­piecz­no­ści,
Sąd spra­wie­dli­wy i Twe imię, Pa­nie,
Wy­zna­wać będę, póki du­sze zsta­nie!

Czy­taj da­lej: 9. Psalm 8 – Jan Kochanowski