Z chałupy - III

III

Świę­ty Kaź­mierz - po­wra­ca­ją czaj­ki;
Świę­ty Woj­ciech - bo­cia­ny kle­ko­cą,
Słoń­ce grze­je, rowy w mlecz się zło­cą,
Brzmią skow­ron­ki, ry­chłe, po­lne graj­ki.
Po mu­ra­wach dzie­ci, strzę­pem kraj­ki
Pod­ka­sa­ne, w pasy się sza­mo­cą;
Na przy­zbi­cach baby w głos chi­cho­cą -
"Eh! ku­mo­lu! baj­ki, żywe baj­ki!"

Wio­sna!... Wio­sna wszę­dy ży­cie bu­dzi!
Jej błę­ki­ty, sło­necz­ne uśmie­chy
I pod chłop­skie wci­ska­ją się strze­chy.

I tu raź­niej biją ser­ca lu­dzi,
Choć się tro­ski za tro­ska­mi tulą
Do tych pier­si pod zgrzeb­ną ko­szu­lą.

Czy­taj da­lej: Przy wigilijnym stole – Jan Kasprowicz