Numa pompiliusz

Pompiliusz, w którymś romansie podobno,

Coś u ostatniej gdzieś karty,

Z Numą się wreszcie ożenił nadobną,

Żeby zakończyć tom czwarty.



W miejscu tym w książce przypada okładka,

Ja jednak pociągnę dalej,

Bo to istotnie rzecz dziwna i rzadka,

Jak się ci ludzie kochali.



Czego on nie chciał i ona nie chciała,

To samo chciał on, co ona;

Przedziwna wspólność duszy czy też ciała,

Której i śmierć nie pokona.



Bo aż i w zgonie (któż się nie zaduma?

My już dziś takich nie mamy!)

Kiedy Pompiliusz umarł, wraz i Numa

Umarła chwili tej samej.



Jednak wstrzymajcie słuszne niepokoje...

Przykładny ten mąż i żona

Był jeden człowiek po prostu, nie dwoje,

Tylko że dwa miał imiona.

Czytaj dalej: Topielica - Felicjan Faleński