Żywy ruczaj

Starzy króle śpią w parowie
Pod miesięcznej nocy mgłą,
A korony im na głowie
Jak tęczowe węże lśnią.

Czysty zdrój im stopy głaszcze,
W ręku świeci złoty kruż,
Rozpostarli krwawe płaszcze
Na gęstwinę dzikich róż.

Po kalinach chłód przewiewa,
Świeżość nocy bije w jar...
Starych piersi nie ogrzewa
Dyamentowych koron żar.

Siedzą w jarze długie lata,
Aż zakrzepli w martwym śnie;
Powój berła im oplata,
Po koronach bluszcz się pnie...

Zapleśniało wino w krużach,
Blask przepychu dawno zgasł,
Tylko ruczaj świeci w różach
Niby lity słucki pas.

Czytaj dalej: Wiosną - Bronisława Ostrowska