Poza łąką, niby mary
Dawnych lasów pogrobowe,
Zielonymi śnią konary
Cztery dęby stuwiekowe.
Zadumane — zasłuchane
W tylu wieków poświst gromki —
Marzą lata młodociane
Starożytnych puszcz potomki.
Niby gór ostatnie szczyty,
Co w potopu znikły falach —
Jakieś senne roją myty
O zamarłych czasów dalach.
Dzieci borów tych pierwotnych,
Dzieci puszcz nieprzeniknionych,
Świadki wieków niepowrotnych,
Świadki plemion zaginionych —
W ryku wichrów rozszalałych,
Pod słonecznych świtów strażą,
W latach złotych, w zimach białych —
Cztery dęby śnią i marzą....