Oto wstały duchy dwa mocarne,
Waligóra wstał i Wyrwidąb:
I na gór najwyższy idą zrąb —
Bacząc, żali miną dni cmentarne.
W łonie góry cienie wojów czarne
Śpią, czekając na żywy dźwięk trąb:
Wtedy sennej góry rzucą głąb
I na boje wyruszą pożarne.
A Wyrwidąb z Waligórą wraz
Nasłuchują, czy nie nadszedł czas —
I podchodzą ku tajemnej wancie
I nocami u ogniowych watr
Czujnie siedzą, czy im halny wiatr
Nie przyniesie echa krzyku: Wstańcie!