Im dalej płynę w świata gwar
Tem więcej w sobie się zamykam —
I w świecie własnych żyję mar
I dla człowieczych mar zanikam.
I jak jedwabnik z własnych żył
Wysnuwam siatkę coraz gęstszą —
I nią osnuty mijam pył,
W którym człowiecze ule chrzęszczą.
I nią osnuty płynę w dal —
Jakby po drugiej stronie ziemi —
I nic mi ziemi tej nie żal,
Lecz żal, żem jeszcze tu z obcymi.