Gdy się z wieczności Nowy Rok wychyla,
Jak pełna uczuć i wspomnień ta chwila!
W duszy raz smutno, to znowu radośnie,
Nadzieja lepszej doli w sercu rośnie.
I dusza wiecznie nadzieją żyjąca,
Mimo zawodów w świecie tym tysiąca,
Chociaż przyszłości niezna ani kroku,
Zmian się na lepsze spodziewa w tym roku.
Ja wam w tym roku, drodzy Bracia, życzę,
— Wraz z pozdrowieniem, które razem łączę —
Losy, co według woli Bożej płyną,
Niech wam sprzyjają za każdą godziną.
Maleńki Jezus, co we żłobie leży,
Który przygarnia mędrców i pasterzy,
Niech błogosławi rączką swą dokoła,
Wasze zagrody, miasteczka i sioła.
Miłość, co tuli cały świat do łona,
Wiara, co cudów poświęceń dokona
Nadzieja, która nie zna co jest trwoga,
Niech serca Wasze prowadzą do Boga.
Z wiarą swych ojców idźcie, polskie dzieci,
Z wiarą wśród pokus, bo w niej szczęścia droga,
Nieszczęście, niech w Was silniej miłość nieci,
Do swej Ojczyzny, do bliźnich, do Boga.
O Bracia drodzy, polski ludu pracy,
Z ognistą duszą, o dłoni zgrubiałej,
Nie zapomnijmy należnej nam chwały,
Żeśmy Chrześcijanie i żeśmy Polacy.
W tym Roku Nowym, Siostry, Bracia mili,
Niech Wam Bóg szczęści w każdej życia chwili,
Oby już odtąd w zgodzie i jedności,
Duch Wasz podążał do przyszłej wolności!
Wam, którzy ziemię ojczystą orzecie,
W kopalniach, dymach fabryk pracujecie,
Wam, co za chlebem poszliście za morze,
Wszystkim Wam, Bracia, w pracy poszczęść Boże!