Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@tetu To wiersz, który ma w sobie piękną, cichą czujność. Zamiast wielkich słów rejestruje on tylko oddechy, szmery, drobne gry językowe, spinając jednak wszystko w głęboki obraz. Delikatny, nienachalny, a jednocześnie zapełniony zmysłowością.

Opublikowano

Z ciszą to jest tak, że im mniej się o niej mówi, 

tym bardziej wybrzmiewa. I to Ci się właśnie w tym - jakże klimatycznym - wierszu udało. 

Chociaż sytuacja liryczna przywodzi mi trochę na myśl ciszę po kłótni, po jakimś ostrym starciu, albo też po czasowej rozłące którą ciężko przetrawić, ale... mam poczucie, że Peelkę jednak ratuje świadomość obecności "słuchacza", 

i tego, że "póki się żyje i można wybierać - można też wiele naprawić". Ale może nadinterpretuję i się doszukuję czegoś niepotrzebnie :) W każdym razie - wiersz mi się podoba i ma głębię :) Której czasami mi w wierszach brakuje, więc miło mi, że Cię mogłam poczytać :)

 

Pozderki serdeczne, (przed)świąteczne :)

 

Deo

Opublikowano

@tetu

Ogólnie jest klimacik. Nie wiem jakiego słowa użyć... Ten wiersz jest 'postrzępiony', w sensie, że nie 'okrągły', ale w interesujący sposób.

 

Ta Rodziewiczówna to jednak mocno zgrana fraza - trzebaby z niej coś więcej wycisnąć żeby miała uzasadnienie, albo jednak porzucić.

I na włosku - po włosku, to trochę jak z kawału z brodą. 

Opublikowano

@tetu Niełatwo jest opisać ciszę, Tobie jednak to się znakomicie udało. Dzień, który wisi na włosku ciekawie wpisuje się w otoczenie ciszy i czuć ją  diskonale pomiędzy tymi " porozsypanymi" wersami...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...