Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 605
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez tetu

  1. tetu

    Dziura w ziemi

    W tytule zostawiłabym samą dziurę. Pierwszy wers dopełnia tytuł, a tak masz zbędne powtórzenie. Co do wiersza; żeby coś osiągnąć, trzeba z reguły coś poświęcić, byle tylko nie przypłacić tego zdrowiem. Poza tym: nie wszystko złoto co się świeci, a skórka nieraz niewarta wyprawki. W wierszu mamy jednak do czynienia ze skarbem, pelka mówi o tym jasno i nie ma znaczenia co się za tym kryje - skarb to skarb, ale skoro on nadal gdzieś w błocie, to znaczy że coś poszło w innym kierunku niż pelka przewidywała. Najgorsze, że puenta nie przynosi żadnej pewności iż słońce rozbłyśnie. Jakoś mi ciężko po przeczytaniu tego wiersza. Pozdrawiam.
  2. tetu

    klatka

    wyją we mnie psy — czarne przedpola zanurzone w skowycie prowadzą w chłód nocy jak długo tam zostanę dopasowana do szorstkiego futra głaszczę najeżone grzbiety — są wszędzie dlatego wymyślam siebie na nowo na obraz zwierzęcia i rzeczy która jego jest jestem matką stada — w nieugaszonym zmierzchu zimowy księżyc topnieje w pyskach moich psów
  3. Piękne dzięki wszystkim za czytanie. @jaguar @poezja.tanczy dziękuję za słowa pod wierszem. Pozdrawiam.
  4. metronom wybija rytm: czterdzieści uderzeń na minutę i jestem odpływa ze mnie rzeka wszystkie zdławione ryby pełzną nie mogę się nimi zająć zwrócić ich niebu jestem tylko małą dziewczynką mam sporo lat by podróżować — w czasie mieszczę się w każdej sekundzie przed po i teraz z trudem oddycham fala zalewa zdławione ryby przypływ rzeka we mnie — Lete (nie wymawiaj imienia pani swojej nadaremno) zapomnij! ...dziesięć...dziewięć...osiem jestem kobietą noszę w sobie brzemię motyla
  5. Kolejnym gościom dziękuję za czytanie i słowa. Pozdrawiam.
  6. Na początku był chłop i baba... ot i prawda cała;) Pozdrówka.
  7. tetu

    interpunkcja

    Bardzo fajny i pomysłowy tekst. Trzecia strofka niezwykle plastyczna, puenta super! Podoba mi się.
  8. @Marek.zak1 przede wszystkim miło Cię gościć. Cieszę się, że przypadł do gustu, a co do rozkminiania, to na swój sposób na pewno dałbyś radę. Zawsze w Was wierzę:) Zdaje sobie sprawę, że moje wiersze są trudne w odbiorze, czasem hermetyczne, ale taka ich uroda. Poza tym uważam, że jeśli czytelnik wyciągnie z wiersza coś dla siebie, to jest też w stanie zbudować swoją własną interpretację, a to już jest cały sukces, nie tylko połowa, bo kto powiedział, że trzeba myśleć jak autor? Trzeba po swojemu, to właśnie rozwija wyobraźnię i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie.
  9. tetu

    samotność

    Uczuciowy wiersz. Zawiera wszystko co potrzebne, by dosadnie wyrazić samotność. Mała sugestia a propos drugiej cząstki: to co zaznaczyłam moim zdaniem zbędne, zwłaszcza, że jej masz powtórzone wers powyżej. Pozdrawiam.
  10. Wędrowcze, łapiesz, łapiesz, idziesz w bardzo dobrym kierunku i to mnie cieszy. Powiem tylko tyle, że pod lir zwraca się tutaj do świata: świecie, przekonaj mnie bym został, podaj mi dłoń, chcę być... Więc trochę w tym (nie)chęci przemijania, jakkolwiek to brzmi, trochę flirtu, czyli puszczenia oka w stronę świata i trochę, jak słusznie wyczytałeś manifestu, żądania... A może nawet taki sobie apel, stłumiony głos, prośba o pomoc, o dostrzeżenie... Trzecia cząstka choć podana łagodnie, prawi o tym co podmiot zamierza, z czym walczy. W puencie odważnie mówi wielogłosem, wypowiada się w imieniu innych, podobnych jemu rozumiejąc ich położenie. Klasyfikuje się jako jeden z tych niedoskonałych. Tyle, a może aż tyle... Nie zbłądziłeś Wędrowcze;) Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za słowa i próbę analizy. @andreas mam nadzieję, że powyższym komentarzem ciut rozjaśniłam:) Dziękuję za wgląd. Pozdrawiam.
  11. oto jestem jeszcze możesz mnie posiąść w zimnym i upalnym wietrze — na zmianę pogody i niepogodnych snów zanurz mnie — kuś jeszcze jestem ciągle możesz mnie złapać nim odejdę pospiesznie w chłód deszczowego lata i będę już tylko kamieniem niemym fragmentem skały zatrzymaj więc póki możesz niedoskonałych
  12. tetu

    Niekontrolowane

    Nowa fala temperamentu, w dodatku nic niekontrolowane:) Odważna Twoja peelka:)
  13. tetu

    wilczy apetyt

    @violetta tylko że peelka nie tęskni za romansem, tęskni za zupełnie czymś innym:) Ale każdy ma przecież swoje małe tęsknoty i nic nikomu do tego;) Pozdrawiam. @jan_komułzykant dziękuję pięknie za słowo pod wierszem. Serdeczności. @Jacek_Suchowicz ślicznie dziękuję za komentarz i muzyczny upominek. Pozdrawiam. @poezja.tanczy fajnie że wpadłeś, poczytałeś i zostawiłeś ślad. Miłe Twoje słowa. Pozdrawiam. @agfka dziękuję za odwiedziny. Miło bardzo. Pozdrawiam. @Starzec dziękuję za poradę i poczytanie. Serdeczności. Wszystkim, którzy przeczytali i zostawili ślad pięknie dziękuję.
  14. tetu

    piaski

    Choć bije z wiersza ogromna pustka, to bardzo mi się podoba to co czytam. Jest lirycznie i klimatycznie. Peel zaakceptował taki stan rzeczy i to jest najważniejsze. Na tak Marku. Pozdrawiam.
  15. tetu

    wilczy apetyt

    niech się nakarmią oczy niechaj są syte miłość na wiosennych ławkach kwitnie w samą porę odmalowane drewno przyciąga (tylko nie odpukiwać) wystarczy wrócić zaciągnąć się lekkim wiatrem rozwiać koniec który przyszedł za wcześnie i usiąść na tej samej ławce co wtedy i być bliżej właśnie tam — tutaj czuję potrzebę milczenia nie wiem do kogo się zwrócić Kursywą zapisałam swoją myśl, taki wstęp na potrzeby wiersza.
  16. Piotrze znów jestem po drugiej stronie skała odarta z kamienia przestała być schronieniem czas wypłukał nasze oczy a to co za mgłą to tylko sen — dopełnienie niedokończonych dni z nimi łączy nas droga mleczna polana jest jak biała łąka pełna ciernistych gwiazd nie szukam w nich wyjaśnienia — idę patrząc pod nogi zbieram najdrobniejsze uszczelniam skalne pęknięcia niech wznosi się nowe Piotrze — tam będę po drugiej stronie doliny fałszywi prorocy próbują zepchnąć księżyc
  17. tetu

    styczeń

    @huzarc @sisy89 @Starzec @jaguar @beta_b @Korniey dzięki za wizytę.
  18. tetu

    styczeń

    @jan_komułzykant Janko, a po co tam trafiać w myśl autora? Zaraz byście chcieli wszystko wiedzieć;) :D Wasze interpretacje są o niebo lepsze. Bardzo je lubię. A propos haiku: tak mi się pomyślało mój pantofelek między jego rzęsami budzi fantazję :) Dzięki za zajrzenie i fajny, ciekawy komentarz. Pozdrowionka. @violetta i bardzo fajnie. Ślizgaj się do woli. Tak trzymaj. @Nata_Kruk dzięki Nat. Prawda, dużo się dzieje;) Cieszę się, ze coś Cię zatrzymało i zaciekawiło. Pozdrawiam.
  19. tetu

    styczeń

    a u mnie wiosna za oknem góry tracąc złudną niewinność sypią słońcem w oczy nie mruż z półprawdą trzeba się mierzyć na słowa obrazy przychodzi czas jakby o swojej porze zapomniał u mnie styczeń tęcza po pas w kałuży droczy się z przemoczonym butem — schodzonym od wiosny do zimy od lewej do prawej kryształki odbijają stronę światła by jak najdłużej zatrzymać płowiejący uśmiech nie mrucz poniżej horyzontu podsłońce przebija się pomiędzy rzęsami
  20. Humorek jak zwykle dopisuje:) Świetnie i tak trzymaj Janko:) Podoba się. Pozdrówka.
  21. No popatrz jak treściwie:) Ta pępowina jest mocno wiążąca. Nadinterpretacja się raczej rozjechała, chyba, że czegoś nie chwytam;) Pozdrówka i samych dobroci w NR.
  22. tetu

    gra(nit)

    Bardzo mnie wzruszył Twój wiersz. Spójny, dobrze poprowadzony, uczuciowy. Jestem pod wrażeniem. Świetne! A to sobie zapamiętam na długo. Bardzo, bardzo na tak. Gdybym mogła, dałabym więcej niż jedno serducho. Pozdrawiam.
  23. @Nata_Kruk dzięki Natko za zajrzenie i pozostawienie słowa. Kolejne już były;) Zaczęłam od dziesiątego i tak sobie schodziłam w dół:) Wcale nie błądzisz. Istotne jest, to co napisałaś: Druga myśl, również zasługuje na aplauz, bo są w tym dekalogu fragmenty. które ocierają się o mistycyzm. Serdeczności. @Tectosmith bardzo Ci dziękuję za wgląd i podobanie. Pozdrawiam. Wszystkim obecnym pod wierszem, bardzo dziękuję za chwilę zatrzymania i zadumania. Serdeczności dla Was,
  24. tetu

    Pierwsze

    Niestety, ale jesteśmy szkodnikami. Pozdrawiam.
  25. nie ma już wspólnego punktu. ciemność — jasność, jasność — ciemność. są tylko chwile, przez które budzę się szukając szklanej kuli. przemierzam światy, by pokonać pryzmat, ominąć białe światło i dotrzeć na skraj czarnej tęczy. to jedyny punkt, by spowolnić czas tego co pomiędzy. nie rozszczepiaj światła, nie ma już miękkiej krzywej; pamiętaj jego kształt, kruchość, i ten zimny rodzaj ciszy, kiedy wszystko gaśnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...