Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zawsze przyjdzie przeczyta zobaczy

ciut pomyśli za chwilę odpisze

z prostych słów a jakże ciekawy

zwłaszcza puenta  co mami wręcz ciszę

 

roztargniona urocza kobietka

zapomniała kim jest i co chciała

lecz skreśliła na kompie dość lekko

przecież ona bezradna i mala

:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Adam Rapacki*             Powinnością polityków polskich powinno być i to w każdych okolicznościach i w każdej konstelacji geopolitycznej - niwelowanie zagrożeń mogących doprowadzić nie tylko do utraty suwerenności, także: do zagłady całego narodu...             Ten ostatni czynnik jest jak najbardziej aktualny od czasu zakończenia Drugiej Wojny Światowej - kiedy to świat wkroczył w erę broni jądrowej. Polska - jako kraj bloku wschodniego była narażona - w wypadku konfliktu między Zachodem i Wschodem - na zagładę w wyniku zmasowanego uderzenia amerykańskiej broni jądrowej. Plany takie zostały ujawnione przez media zachodnie w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku i wywołały ogromny szok w kręgach polskiej emigracji. To właśnie Polska miała być pierwszą ofiara jądrowego odwetu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w razie wybuch wojny. Dzisiaj - po odtajnieniu części dokumentów amerykańskich - znamy nawet dokładne cele uderzeń jądrowych.             Były one zlokalizowane w rejonie: Łeby, Tarnowa, Przemyśla, Mrągowa, Gliwic, Powidza, Dęblina, Wałbrzycha, Bielawy, Jędrzychowic, Ludwikowic Kłodzkich, Dzierżoniowa, Żarowa, Świdnicy, Sosnowca, Władysławowa i Włocławka. Na liście były również dwa duże miasta: Poznań i Warszawa - w tym pierwszym zamierzano zbombardować lotniska: Bednary, Krzesiny i Ławica, natomiast: w stolicy amerykańscy stratedzy wyliczyli piętnaście celów wartych zbombardowania przy użyciu broni atomowej i należały do nich: węzły komunikacyjne, port na Wiśle, infrastruktura energetyczna i telewizyjna, dowództwo lotnictwa, składy broni i amunicji i warsztaty kolejowe, ponadto: bomby miały spaść na lotniska - Bemowo, Okęcie i Modlin, a także: na cele w Ożarowie, Piastowie i Pruszkowie, a na amerykańskich mapach nazwy polskich miast na Kresach Zachodnich były podane w języku niemieckim!             Świadomość tego typu zagrożeń miały władze polskie, a zwłaszcza: po przełomie październikowym - Gabriel Zmarzliński pisze: podczas Dwunastej Sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych Adam Rapacki wygłosił pamiętne słowa, oto one: w interesie bezpieczeństwa Polski i odprężenia w Europie - po uzgodnieniu swej inicjatywy z innymi członkami Układu Warszawskiego - Rząd Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej oświadcza, że w razie wyrażenia zgody przez oba państwa niemieckie na wprowadzenie w życie zakazu produkcji i magazynowania broni jądrowej na ich terytorium - Polska Rzeczpospolita Ludowa - gotowa jest wprowadzić również taki sam zakaz na swoim terytorium - w świecie dyplomacji znane są one jako - "Plan Rapackiego" - w sprawie utworzenia strefy bezatomowej w Europie.             Była to suwerenna decyzja ekipy Władysława Gomułki. Autor Planu, Adam Rapacki, wcale nie był komunistą, był  przedwojennym działaczem PPS, który – co ciekawe – w czasie wojny był więźniem niemieckich oflagów, gdzie zaprzyjaźnił się z… Jędrzejem Giertychem, z którym korespondował po 1956 roku. Filozofia, jaką kierował się Rapacki była Klarowna – trzeba za wszelką cenę oddalić od Polski niebezpieczeństwo wojny, w tym oczywiście w szczególności wojny z użyciem jądrowej. Jedynym wyjściem, jaki widział to Rapacki, była deeskalacja, pokojowe współistnienie i uwolnienie  naszego regionu Europy od broni jądrowej.             Tymczasem co robią obecne polskie „elity”? W opublikowanym wywiadzie dla „Financial Times” prezydent Andrzej Duda zaapelował do Stanów Zjednoczonych o rozmieszczenie broni jądrowej w Polsce jako środka odstraszającego przed ewentualną agresją ze strony Rosji. „Granice NATO przesunęły się na wschód w 1999 roku, więc 26 lat później powinno również nastąpić przesunięcie infrastruktury NATO na wschód. Dla mnie to oczywiste” – powiedział Duda, dodając, że „byłoby bezpieczniej, gdyby ta broń już tu była”. Wyraził nadzieję na rozszerzenie projektu Nuclear Sharing w Europie, które bez powodzenia zaproponował w 2022 roku administracji ówczesnego prezydenta USA Joe Bidena.             Jak to ocenić? Czy dolewanie benzyny do ognia jest działaniem na rzecz zapobieżenia pożarowi? Czy prowokacyjne propozycje, mające tylko z pozoru troskę o bezpieczeństwo Polski – nie są działaniem przeciwko narodowi polskiemu? Czy nie wygląda to na szaleńcze „życzenie śmierci”, by sparafrazować tytuł jednego z filmów z Charlesem Bronsonem? Jaka to byłaby zmiana w sytuacji Polski w porównaniu z poprzednim okresem? Wtedy to Amerykanie mieli szczegółową mapę uderzeń jądrowych na Polskę, a teraz taką mapę miałaby Rosja. Najbardziej niepokojące jest jednak coś innego. Oto 63 proc. Polaków wyraża raczej aprobatę dla takich pomysłów, ulegając złudzeniu, że broń atomowa wzmacnia bezpieczeństwo, co jest rezultatem wieloletniej histerii wojennej, nasilonej jeszcze po 2022 roku. Jest to także pogłos popularnego w okresie po 1945 roku mitu zawierającego się w powiedzeniu: „Jedna bomba atomowa i wrócimy wnet do Lwowa”. Jeśli tego typu „myślenie” wciąż tkwi u sporej części Polaków, to obowiązkiem polityków jest jego neutralizacja a nie podsycanie złudzeń. To zdumiewające, że czyni to za nich J.D. Vance, wiceprezydent USA, mówiąc o „propozycji” Andrzeja Dudy: „Nie rozmawiałem o tym z prezydentem, ale byłbym zszokowany, gdyby poparł rozmieszczenie broni jądrowej dalej na wschód Europy. Mówimy o przyszłości ludzkiej cywilizacji. Są ludzie, którzy marzyli o tym, by doprowadzić nas do konfliktu nuklearnego, a Donald Trump prowadzi nas w dokładnie przeciwnym kierunku”.   Jan Engelgard   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Jasiński 
    • @OloBolo Skoro  prymityw jest dziś w modzie mamy...Helenę...Władka i Wacka.... @Bożena De-Tre Słabe to ale ....za ''kotary'' i ktoś raz odwiedzi zamykając drzwi.Tu w zwyczaju pozdrawiamy się to szczęścia zatem...........pozdrawiam.
    • radość istnienia - Twoim darem więc chwalę Ciebie w każdym słowie dzięki za wszystko Ty mój Panie Kochany Tato - chwała Tobie :))  
    • Bardzo dobry wiersz. Jest tutaj pewien wyczuwalny rodzaj magnetyzmu, który przyciąga. W pełni zgadzam się z Mariuszem, to co pomiędzy, choć niewypowiedziane tworzy łącznik, dotyka bardzo ważnych uczuć za sprawą których (choć to już tylko wspomnienia), pomimo ukłucia w sercu jest nam po prostu cieplej. Dużo tutaj wrażliwości. Fraza   i spod przymkniętych powiek milczeć nasze wszystkie miłości - po prostu piękna.
    • @Corleone 11 Wyraźnie zaciekawiłeś mnie.......pozdrawiam @Bożena De-Tre Miło mi poznać Ciebie od strony tak ''dobrego dialogu''..............i uporządkowanych myśli.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...