Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pochłania cisza każdy poranek

bywa że ekspress burzy ją sykiem

terkotem młynka zjada śnidanie

płynące myśli samotnie liczę

 

życie nie zawsze po naszej myśli

kolejnych dni ktoś sens nam tworzy

czasem przypadkiem coś nam się przyśni

sącząc nadzieję na zmiany - może...

:)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nadzieja bywa deską ratunku

gdy cisza wokół zmierzchy rozrywa

wystarczy w okna rzucić spojrzenia

tam nieustannie życie od nowa

 

 

Jacku 'kochany'... pięknie dziękuję za wejście z rymami, odp. na szybkiego, na pewno mogłoby

być lepiej, ale puszczam... :) czas mnie goni. Dziękuję.

 

Leno... jakże mi miło, że zechciałaś słówko zostawić, nie masz pojęcia, jak mnie to ucieszyło.... :)

Poza tym... nie tylko poranki, nie tylko...   Dziękuję.

 

Kwintesencjo... to prawda, to niemal automatyczne, w moim przypadku. Dziękuję za komentarz.

 

Ślę Wam bajeczne, słoneczne pozdrowienie.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Nata_Kruk Kiedy ktoś odchodzi, pozostaje przestrzeń, którą człowiek odruchowo zapełnia jakby wyobrażeniem tej osoby. To chyba reakcja na pustkę, która pobudza smutek. Rozmowa, choćby i w myślach... pomaga dostosować się do nowej sytuacji... Tak sobie myślę.

Bardzo udanie wyszło Ci ubranie tego odczucia w zaledwie parę słów.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Nata_Kruk

Są ludzie, o których myśli się przez resztę życia i ci, którym nie poświęci się ani minuty. Szkoda,że ci pierwsi odchodzą,  a ci drudzy kiedykolwiek przyszli. 

Ech, jesteśmy często tylko pionkami w rękach wszechświata. 

 

Krótko ale czyż kwintesencji potrzeba więcej...

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Corival... jest dokładnie tak jak piszesz.... zatem, dobrze myślisz... :) Dziękuję za te słowa.

 

 

Dared... miło mi te słowa czytać. Dziękuję... :)

 

 

Witam i ja, Waldku... życzę, mimo wszystko, pozytywnej zadumy. Dziękuję.

 

 

Tak, Elwiro... bywa i tak i tak, jak piszesz i... fakt, jesteśmy także pionkami w rękach wszechświata.

Dziękuję za komentarz.

 

Pozdrawiam moich Gości.

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... od takich ludzi nie da się odejść, Duszko..., po prostu.... :) Pozdrawiam i ja.

 

 

Poezjo, która tańczy... te, których używam, na pewno nie... :)  Dziękuję.

 

 

i... cisza.... niestety, ona pozostaje i... drąży w głowie koryta. Wielu już dało sobie odpowiedź, tak myślę.  Dziękuję... Rafaelu... za zatrzymanie się u mnie... :)

 

Zostawiam zbiorowe pozdrowienie.

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Kasia Koziorowska... Fajnie, że spodobał się, a inne... wiszą tu, pod ręką, kiedy chcesz, 'sięgaj'.

 

Natuskaa... racja, są drobiazgi całkiem maleńkie i te większe, która wchodzą w grę z pamięcią.

 

Dziękuję Paniom za wizytę... :)

 

Sylwestrze... Iwonaroma... Tectosmith.... także dziękuję.

 

Pozdrawiam Was.

Opublikowano (edytowane)

Czarku... dziękuję za podszept, ale chyba nie skorzystam.... ta cisza jest bardziej szeptana ' w głowie'.

Pozdrawiam... :)

 

Dared... zabieram to... do wykorzystania w terenie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Miłego 'skrobania' i Tobie.

 

Kwiatuszku... dzięki za czytanie.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To przepiękna zwrotka warta najlepszych poetów ! I ostatnia też złota warta. Gdyby udało się dotrzymać kroku pozostałym ... 
    • @Poezja to życie Dobrze prawisz i rym jest...  
    • @Jacek_Suchowicz Piękny wiersz o zbliżającej się jesieni. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • W koszulce pirackiej i mycce z czaszką, Pochylony nad balią z praniem, Pianę wzbijałem ku niebu – chlup, chlup, Wiosłem szarpałem ocean zbyt spokojny.   Wichry w koszulę łapałem na kiju, Kurs obierałem – ahojj! – wołałem. Ster trzymał mój język, nie ręce, Żagiel inspiracją: tam, gdzie wiatr dmie!   Świat zmierzyłem bez lunety i bez map, Z oceanem biłem się z tupotem i krzykiem. Gwiazdom nie wierzyłem, bo mrugają okiem. Ja wam dam, wy żartownisie, dranie!   Na Nilu mętnym, wezbranym i groźnym, Szczerzyłem kły z krokodylem rozeźlonym. Ocean zamarł, gdy dryfem szedłem – skarpetki prałem, Rekin ludojad nad tonie morskie skoczył i zbladł.   Na prerii mustang czarny jak moje pięty, Ogonem zamiótł mi pod nosem – szast! Wierzgnął, kopytem zabębnił, z nozdrzy prychnął, Oko puścił i w cwał – patataj, patataj!   Na safari gołymi przebierałem piętami – plac, plac! Słoń zatrąbił, nie uciekłem, w miejscu trwałem. W ucho dostał, ot tak – i odstąpił: papam, papam. Został po nim tylko w piasku ślad i swąd.   Lew zaryczał – też nie pękłem, no nie ja! W pierś bębniłem – bim, bam, bom – uciekł w dal. Ciekawskiej żyrafie, mej postury chwata, W oczy zaglądałem – z dumy aż pękałem.   A na kontynencie płaskim i gołym, Jak cerata w domu na stole świątecznym, I strusia na setkę przegoniłem – he, he! Bo o medal z kartofla to był bieg.   Aż tu nagle: buch, trach, jęk – strachem zapachniało! Coś zatrzęsło, coś tu pękło – to nie guma w gaciach... Łup! okrętem zakręciło, bryzg mi wodą w oko, Flagę z masztu zwiało i na tyłku cumowałem.   Po tsunami pranie w błocie legło, Znikły skarby i trofea farbą plakatową malowane, Z lampy Aladyna duch też nawiał – łotr i tchórz, Kieł mamuta poszedł w proch, złoto Inków trafił szlag.   Matka w krzyk „Ola Boga!” – ścierą w plecy chlast! Portki rózgą przetrzepała jak to dywan. Aj, aj, aj, aj! chlip, chlip! to nie jaaaa... Smark, smark, łeee – nawyki to z przedszkola.   Z domku, skrytym w kniejach dębu, ot kontrola lotów. Słyszę łańcuch jak klekoce, rama trzeszczy. Dzwonek – dzyń! błotnik – dryń! szprychy aż pękają. Kłęby kurzu w dali widzę – nie, to nie Indianie.   To nie szeryf z gwiazdą pędzi na rumaku, To nie szalik śwista (z klamrą...? e tam) Ojciec w drodze z wywiadówki – coś mu śpieszno. Aż mnie ucho swędzi, no to klapa, koniec pieśni...  
    • 1) - Łaskawy, zasłużony, zasłużony… dobry, dobry, dobry… - bry, bry… ( Zasypia znużony)                          2) Łaskawy, szczery, szczodry… i niedobry. Frajer ! Święty – przez lucyfera zaklęty. Taki diabli bajer…          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...