Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
(trzeba śnić cierpliwie w nadziei że treść się dopełni
że brakujące słowa wejdą w kalekie zdania
i pewność na którą czekamy zarzuci kotwicę)

Z. Herbert




wiesz, że dalej są schody, kamienne sufity
podciągam się więc do tego chłodu,
ściany noszą moje smutne miny.
mam delikatne rysy pełne nieścisłości, zażaleń.
dziś, wczoraj; uśmiecham się rzadko, zbyt alarmująco
więc dostrzegasz we mnie potencjał upadku. nawet
wykrochmalona pościel nie układa się pode mnie.
wolę czytać twoje myśli, nie spać,
kreślić cienie w nocnym akwarium

chcieć za bardzo.
jak na tonącym statku grać ostatnie nuty
i zapominać że jest już zbyt głęboko na zrozumienie.
Opublikowano

ściany noszą moje smutne miny

jak na tonącym statku grać ostatnie nuty

Te dwa wersy są jakieś biszkoptowe , nie podobają mi się.
Reszta zgrabna, z oczywistą ale ładnie zamykającą puentą.
Może być.
: )

Opublikowano
uśmiecham się rzadko, zbyt alarmująco
(...)
i zapominać że jest już zbyt głęboko na zrozumienie.


napiszę krótko: dotarł do mnie, a to nie takie łatwe ostatnimi dniami;)
niewątpliwy plus
pozdr aga
Opublikowano

wiesz, że dalej są schody, kamienne sufity
podciągam się więc do tego chłodu,
ściany noszą moje zimne miny.
mam rysy pełne nieścisłości. dziś, wczoraj.
uśmiecham się alarmująco więc dostrzegasz we mnie
potencjał upadku. nawet sztywna pościel
nie układa się pode mnie.
wolę czytać twoje myśli, nie spać,
kreślić cienie w nocnym akwarium

chcieć za bardzo. i zapominać,
że jest już zbyt głęboko na zrozumienie.


To tylko szkic, jednak wprowadziłabym pewne zmiany. Dwa pierwsze wersy super, wiersz ma potencjał.
Serdecznie pozdrawiam
:)

Opublikowano

Bardzo dobre. Najbardziej to

[color=green]wolę czytać twoje myśli, nie spać,
kreślić cienie w nocnym akwarium

chcieć za bardzo.
jak na tonącym statku grać ostatnie nuty
i zapominać że jest już zbyt głęboko na zrozumienie.[/color]

Rejsów po ciepłych morzach życzę :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...