Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'emocje' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


  1. dniem pełga pręży wije nocą ogniem przejmuje sięgasz po mnie w drżeniach bierzesz do końca po łzy rozkoszy skrzę się tobą wykradamy rąbek baśni na ranach blizny w bilznach skrzydła
  2. Ach te suche usta, Splamione ni krwią ni łzami, Ach te suche usta, Martwią się dniami i nocami O żar płomienia gasnący, Gdzie cichy szept do ucha się rwący, Zapada się pod swym ciężarem I tonie, w piachu zagrzebany, Wraz z czasu uciekaniem. Tak, to ja zabiłam Ciebie, kochanka ciemnej nocy, Zanim jeszcze istnienia pociechą zdążyłeś się zauroczyć, Bo tak zazdrosna o jej prostotę byłam, że nie na jej, a na Twoje się życie rzuciłam, I grób twój pod mym oknem codziennie na blask księżyca patrzy, A ty pewnie myślisz, że świat twój wzięłam jako hołd dla faktu rozpaczy, Nieomylne twe myśli pieszczą mnie wtedy jak oczu twych bierne spojrzenie, I patrzę w głąb siebie, gdzie źródła materią jest nieustanne cierpienie, Giń - szepczę - Giń nieobyta poczwaro, która z matki czystej wyszłaś, Giń i przenigdy już więcej swego serca nie oddaj, Nie oddaj przenigdy, Lecz zostaw jako pamiątkę na zgliszczach.
  3. Na stadionie gra nasza reprezentacja będą emocje
  4. Szorstko Dom? Blask Dom. Źródło obrazka: https://alabarbara.pl/klatka-schodowa-w-stylu-modern-loft/
  5. Bawi się szara ma końcówka Kutas Paznokieć Mokro Bordo czerwone A żelazo na niem Boję się Na bordzie Czerwone kocham! Ale mokro... Paznokieć Paznokieć jak oczy! Jak oczy niespokojne Szpieg niebieski Patrzy trzema oczami Chypie, bomba łepi... Ale ja wysunięty I ktoś obok Dobrze? Ostatnie dni… Most! Pod mostem!? Mak... luksus, prestiż... Bakalie drogie Mrożący liść zielony. Ja też! Bracia? Zerwij! Nie zerwij! Kurwa Majestatyczna Jak pieprz syczuański Źródło zdjęcia: https://depositphotos.com/pl/photos/mokre-ławki.html
  6. Syczuański pieprz Sączę przez palce Beznadziei I tęsknię Za Tobą Pisk z tyłu A paznokcie Cisza Kropla Ja jej chcę Dreszcz Pożytki z nieprzyjemności Po co tu? Naprzód. Żel Wdziera się pod paznokcie spokoju Ból Pod paznokciem Pies Człowiek Śmiech zazdrość Naprzód Smoła Intelektualistą Cichy Tak Cichy bądź Swędzi Paznokieć - ulga Opium I spokój
  7. Ludzka obłuda, dla niektórych ta cecha działa jak sługa.. Takich ludzi ten problem nie tyczy, ale kogoś niszczy, aż ryczy. Łzy tych osób jak obiad ich karmi, dodaje im siły, by dalej szkodzić marnym słowem fałszywej idei. Taki bieg zdarzeń każdego z każdym dzieli, gardło innego jak tarcza, do której słowa jak strzała wystrzelona z łuku goryczy, będzie ranić niezmiernie, wówczas krwawiące serce oplecione będzie w ciernie
  8. nie pamiętała dnia w którym została opętana samotność przyszła choć nikt jej nie zapraszał klucz do jej serca gdzieś przepadł nie potrafiła więc szczerze zatroszczyć się o siebie szukała innych serc choć jej drzwi były stale zamknięte
  9. Kuj je emocje z pieczarkami, Niczym pierogi ze skwarkami, Mieszają się wyzwolone, z racjonalnymi - myślami! Ależ, czy trzeba zachować szyk? Czyż trzeba robić taki, porządek? By z myśli śpiewnych tworzyć chór, jakoby rządek? A może jednak da się zjednać dwutakt? Niczym wyzwolenia z racjonalizmem, pakt? Zdołam się szukać takiego pretekstu. To wszystko zależy - od kontekstu!
  10. WRESZCIE! ŻYCIE W GROBOWCU GSJWIWHSGDBBWJWHS ZAMEK KRÓLEWSKI POPADŁ W RUINĘ Hhhrr (wcześniej) Pizza nad głową pi pi pizda nad głową Kręć dupą swoją; kręć dupą swoją Nożem, pomidorem w płótno (Tekla) Stanisławski - orgazm (Matka) Chyba tego nie Źródło obrazka: https://www.ceneo.pl/87698596
  11. Puk Weołęk Turekk Gońg Puk Łębrek Bencmark Puk Błore Ajaaaja Wzroki małe duże I Pin Źródło obrazka: https://www.homebook.pl/inspiracje/salon/865968_pneuma-piotr-horodynski-obrazy-olejne-salon-styl-nowoczesny
  12. Och, me usta zasłaniasz carze gniewny! Bóg Ty! Och co ja mówię gniewny! A me dziatwy widzieć mnie będą jeno tylko w grobie! Zarost? To lat minionych ordery! To Kasztanka poety! Źródło obrazka: https://www.rp.pl/plus-minus/art2141181-skad-sie-wziela-kasztanka-ukochana-klacz-marszalka "Kasztanka"
  13. Wodą święconą Poświęciłem najświętsze Ci ubrania Jeśli nie dość Ci wciąż Nalej wodę do kambuczka https://artinhouse.pl/pl/styl/surrealizm/178
  14. Ludzie w wannie Z sosami I pomidorami Lemoniada z łuku amfory Ssę je dwururą Biegnę biegnę na wzgórze Słój drzewa Zamyśl gębo Źródło obrazka: https://www.facebook.com/teatrbezmaskilublin/photos/a.543186356113358/1098958463869475/?type=3
  15. Kiedyś przeczytam wszystkie twe wiersze, podelektuję się każdym wersem. Powoli sącząc za słowem słowo, będę je czytać długo, miarowo. Napełnię głowę twoim myśleniem, metaforycznym, nowym spojrzeniem. Omiotę ludzi i wszechświat cały, barwą twych pojęć mądrych, wspaniałych. A jeśli zechcesz zajrzeć mi w oczy , być może prawda cię ta zaskoczy, że z nich wyczytasz własne cierpienie i wypełnione są twym marzeniem. I jeśli zechcesz być rozczytanym, będę jak balsam, opatrzę rany. I nie żałując swojej czujności wszystko podkreślę kreską miłości.
  16. Together Glitter I fear Ziuw e Bippp Please wait in line Crumble togather Nie no ja pierdolę jak można tak długo iść? Ciekawe co o tym powiedzą Jak już będę słynny, rozumny Wieczny Bo to kurwa nie ma sensu
  17. Ból ból Bu bu Bip bip Uuuu aaaa Trzęśćtr
  18. z rozchylonymi nogami mokra usiądę kocham się z tobą ciebie zaczynam się
  19. nigdy cię nie znałam kochaliśmy się jedynie ćma każdy wraca osobno w strumieniu niezrozumiałych obrazów i zdarzeń pomiędzy cienką skorupą Ziemi kryjącą wewnętrzne monstrum a termonuklearnym Słońcem gdzie życie to dwa trzy akty w sztuce przetrwania przed fajerwerkiem śmierci samą mnie zostawiasz bez adresu na spodzie mocnej nocy piszę do ciebie w nieprzystająco wrażliwym martwym języku kocham cię
  20. chłopcy w telefonie w szafce nocnej wibrator chciałam tylko zapomnieć ale świat wysiadł zupełnie nie wróci dokąd tym razem prowadzisz mnie lęku ciało napięte nie pójdzie ból je wkrótce wytropi i pożre kobiety pierwszej kategorii odpoczywają od niczego oblatując zagraniczne kurorty robią nagie zdjęcia drugiej rodzą dzieci każdego dnia podnoszą otyłość by do wieczora zamęczyć się na amen załamanie nerwów u każdej boli tak samo
  21. w skrzypłoczach myśli płynę odzywa się odziedziczona po przodkach niewiedza atawizm goszczący w sieci neuronów słyszy wycie znad zimnej tundry i chrzęst kości obracanych w ziemi na wschodzie rozwali mi głowę przekłuje igłą wykroi kawałek ból sprawia wszystko i błagam o śmierć na ciebie jestem wrażliwa portal pomiędzy podnosi jak promień słońca rozwija ciepło ciała kocham
  22. bezgraniczny Wszechświat ma nieskończoną liczbę odmian a każda niepoliczalne kopie i tak w nieskończoność bez świętych tekstów i magicznych sformułowań najprostsza matematyka wskazuje prawdopodobieństwo ludzkiego jak i nieludzkiego istnienia w naszym doskonale niedoskonałym świecie wszystko dąży do rozpadu entropia jak i nasze cierpienie są nieuniknione słuchałeś mnie czy powtórzyć jestem genealogiczne poddrzewie bez ciężkiego sprzętu i dynamitu uwięzłam na płyciźnie czerwona czy niebieska pigułka ale bez podmurówki zgnilizną podsiąkają ściany matrix
  23. trzmiel usiadł na pąku jeszcze nierozkwitłym a ja wodzę oczami obłędnie - że niby jemu się przyglądam w sposób badawczy i nieco zawiły a wargi przy tym zagryzam od słońca spękane głowę przekrzywiam trzmiel macha skrzydełkami radośniej jakby na zawołanie - pod moim okiem i w cieniu ręki w locie tobie podanej i wtem trzmiel odfruwa raptownie a niebo chmurami zasnute pochmurza twoją twarz i w głowie myśli moje odchodzę w cień wysokiej jabłoni kładę się przy tobie jak zawsze na wspólny odpoczynek na miłe krótkie chwile
  24. ukryj mnie między kroplami deszczu albo w lekkości cienkiego płaszcza takiego na słotę w sam raz w dłoniach zimnych naciągniętych cienką skórą - utkaną zmarszczkami niczym z alabastru schowaj moje ręce w ramionach co jak bochny chleba głód ciepła mi zaspokajają - ukryj mnie niech się więcej nie tułam wzdłuż linii wydeptanych ścieżek tam - nikomu mnie nie trzeba zasłoń moją zawstydzoną twarz i rumieńce blade puchatymi obłokami z nieba w jednej chwili - tej nam dzisiaj danej
  25. Znak dzisiejszych czasów Masz masz i masz Życie nas nas Mam ale ile Wiem wszystko Lecz czuję nic I wszystko
×
×
  • Dodaj nową pozycję...