Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'myślenie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 3 wyniki

  1. Kuj je emocje z pieczarkami, Niczym pierogi ze skwarkami, Mieszają się wyzwolone, z racjonalnymi - myślami! Ależ, czy trzeba zachować szyk? Czyż trzeba robić taki, porządek? By z myśli śpiewnych tworzyć chór, jakoby rządek? A może jednak da się zjednać dwutakt? Niczym wyzwolenia z racjonalizmem, pakt? Zdołam się szukać takiego pretekstu. To wszystko zależy - od kontekstu!
  2. Problemem człowieka nie jest na pewno to, że myślimy. Ale to, że myśląc zbyt często krzywdzimy. Problemem człowieka nie jest na pewno to, że żyjemy. Ale to, że żyjąc zbyt często myślimy.
  3. Tylko czekam na dzień sądu gdy zapadnę się pod ziemię Zrobię wszystko no bo nie chce dźwigać wyrok jako brzemię Zegar tyka serce bije w rytm Happysad zaraz pęknie Zagubione puste słowa słyszę "miało być tak pięknie" Bo zmieniłaś mi bieguny wiążąc pętlę wokół szyi Rwę paznokcie słysząc fraszki jacy byli twoi byli Czuwam wciąż na straży jutra gdy deszcz kapie mi na skronie Spływa z łzami po policzkach w nich nadzieja znów zatonie Idę drogą pełną kałuż w każdej widzę swe oblicze Kiedy pyta mnie dlaczego siedzę cicho i wciąż milczę Nie chce gadać o głupotach status jakby niedostępny Życie swe analizuje spójrz w me oczy ujrzysz błędy Mimo czasu, ciągłych starań zapomnienia czas nie nadszedł Ciągle widzę jej oblicze usta mówią "...już na zawsze" Miałeś być tym życia królem, miałeś rządzić dzielić trwać Gdzie nadzieja której czułe, słowa brałeś jako znak Teraz biegać chcesz po łące, zrywać kwiaty krocząc sam Żyjesz we śnie, z jego końcem, znajdziesz klucz do sensu bram Brać na bary więcej myśleć co przyniesie mi czas przyszły Być tam i tu jednocześnie rozpierdala wszystkie zmysły Sam już nie wiem czy są sprawne bo straciłem je dość dawno Mimo wszystko widzę dobrze ciemny tunel a w nim światło Zbierać siły chce do biegu ale czuję znów ten dotyk Strach przejmuje moje ruchy przez to nadal trwam w niemocy Może jutro mi przyniesie odkupienie czas spokoju Liczę na to coraz bardziej coraz mocniej czekam bo już Chce odpocząć od wszystkiego co wciąż spędza mi sen z powiek Wkrótce zasnę a więc proszę podpisz się na moim grobie Będę zbierał autografy na nim wszystkich moich braci Powiedz jak mam się zachować by żadnego już nie stracić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...