Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'milosc' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


  1. Czy wiesz że o Tobie opowiedziałam gwiazdom, bo wśród ich miliona, bez Ciebie czułam się samotnie Czy wiesz że zerwałam ci wszystkie kwiaty, co wcześniej nimi łąka porastała Czy wiesz jak wiele moich łez wsiąknęła pościel i jak długo mój śmiech słuchały ściany? Żałuję że jestem człowiekiem ja i ty- żałuję, że jesteśmy ludźmi Ludzka forma nas ogranicza Nie pozwala nam pojąć tego co ponad ludzkie A chciałabym, abyś mógł dojrzeć skalę mojej miłości, która wybiega ponad ramy człowieka człowieczego
  2. nadia_07

    Ll

    hhh
  3. Z snu na sen przechodzę Aż śnisz mi się ty Po naszym mieście błądzę Lecz taki tyś bezduszny Biegnę truchtem za tobą Jak po londyńskiej ulicy Chyba jestem twą przygodą I pada wnet deszcz łzawiący Czy pamiętasz jeszcze mnie? Gdy jasność otulała cię Nadal podążasz gdzieś biednie Krwiście na jawie ćmię Proszę, popatrz w niebo i odnajdź w nim mnie
  4. Bliskości objazd z pierwszeństwem lęku miłość spowalnia wygody znawcom za cztery ściany kupiona pustka pieśnią usypia tęsknego wdzięku Jedynek cienie na kwiatach losu samotnej łąki wśród puszczy miasta z kopczyka kreta niepewnym gestem snuje się obłok wątłego głosu Na rysie listek żywy wiosenny papuga wróży dwoistość roli heretyk skupił myśl na chwili dzieci parami idą do szkoły
  5. Marcin R

    Zatrzymani

    Stanęły zegary Zatrzymał się czas W uśmiechu i słowie Gdzie nikt nie powie O ulotnych marzeniach jak piórko na wietrze Co w sercu skrywa ocean pragnień I poprzedzające łzy W głębokim spojrzeniu Tylko cisza ja i Ty Zabiera czarna uczuć toń Bez opamiętania Czuć przepiękną kwiatów woń Jak w błogim śnie Serce ogrzewa Twa dłoń A usta spotykają się
  6. słońce dawno po zachodzie odwiedzasz mnie stąpasz bezszelestnie uchylając drzwi mojej wyobraźni kusisz światem niezmierzonym po drugiej stronie jaźni siadasz ze mną przy stole w tym pięknym ogrodzie nie chcę pić już więcej gorzkiej kawy nie chcę i nie mogę... pragnę wrócić do siebie słońce już wschodzi
  7. Zostawiłabym ci płuca ale są tak przepełnione papierosowym dymem Że i tak do niczego się nie przydadzą Zostawiłabym ci nogi ale zagubione przeszły tyle samotnych kroków że donikąd cię nie doprowadzą Zostawiłabym Ci serce ale rozwalone na milion małych kawałeczków już dawno jest niezdolne do miłości Zostawiłabym Ci dusze ale jest tak zraniona że krwawi łzami z każdej strony Tylko mózg praktycznie nieużywany.
  8. Powietrze zastyga Kiedy zbyt wolno Zamieniam myśli w słowa Gęstnieje Chwila zatrzymuje obraz Na fotografii Nie widać uczuć Trudno ubrać Kolorowy żakiet W pochmurne dni Powietrze zastyga Kiedy cisza Daje do zrozumienia Krzyczy prosto w twarz Zagląda nieśmiało Wzrok utkwiony Wstrzymuje koło czasu Wspomnienia Oplecione pajęczyną Drętwieją Późno już powietrze zastyga Kiedy zbyt wolno Zamieniam myśli w słowa
  9. Marek.zak1

    Ku gwiazdom

    Nie wiem, kim jestem, Niczego nie czuję. Kocham, gdy przy mnie, Twe ciało pulsuje. Twoja gładka skóra, Na udach, na brzuchu Ocieram się o nią W rozkoszy bezruchu. Język penetruje, Ręce się błąkają, Uwielbiam, gdy się Tobą napawają. Uda rozchylone, A ja między nimi. Rozkosz doznawana, Ruchami samczymi. Nie ma twoje, moje, Jesteśmy złączeni, Wszystkim tym, co mamy Tańcząc, jak szaleni. Nie wiem, gdzie jestem, Nie widzę, nie czuję. Wciąż leżę przy ziemi, Choć już odlatuję. Widzę tylko gwiazdy. Czarno przed oczami. Do nich już lecimy, Nasza miłość z nami.
  10. ja_wochen

    Przyjdź boso

    Opowiem o ciszy Jak rozkłada mocne ramiona Zmęczone myśli Tuli do snu Pozwala zatrzymać się Usiąść na łące Jak odgania Słowa niespokojne Otula szalem Z białego jedwabiu Pachnie lawendą Kołysze się leniwie Zawilec żółci Do buczyny Tylko bąk zwyczajny Niezdarnie brzęczy Zapomina się Tego lata Wyjątkowo W koronach drzew Chowają się marzenia Czasem Przesiadują w obłokach Opowiem o ciszy Proszę przyjdź Boso
  11. Dwa słowa... może trzy, w których sens życia tkwi. Miłość, erotyzm... ból byle tylko nie Twój! Resztę biorę w ciemno, chciej robić to ze mną. Zdejmij tylko - szaty, nie lubię... na raty. Drań się pręży... widzi, Twoje dziurki w rzyci. Włóż błagam... całego, pośliń, wypręż - dyszel, kobieto... co słyszę! Och! Ach! jak szybko, nie uciekaj z cipką! Lubisz tryskać w usta, jakbym była pusta. Zlizujesz... smakujesz, jak w raju się czujesz. Słodkie, słone - na raz, napompuj go zaraz! wejdź w dupkę - szeroką, tam możesz... głęboko. Do dna... ile wlezie, w cycki też pojedziesz? Wszystko było i nic bierz mnie całą - daj żyć! Na oknie - w łazience, od tyłu w sukience. Dzisiaj ci się chowam kocham Cię - dwa słowa! A może to trzecie... bo seks też ból niesie! "Seks jest jak powietrze; nie myślisz o nim, dopóki nie zacznie ci go brakować." - Jill Shalvis.
  12. Delikatnie musnąłem powiew wiatru Nie rysując kształtu Opłynął mnie jak ziemię Wyobrażam sobie błękit oceanu Rozkwitłe palmy W ramionach cienia ukryty chłód Rozkołysane fale w rytmie słońca Drobinki piasku Z których układam korale Perły zachowam w sercu Podróż życia Zakończę wśród swoich Słów zapamiętanych łez Szczęścia z odrobiną gorzką Spokojny syty chwil
  13. Kiedy odchodzisz Dobrze dobierasz słowa Jak buty do sukni I torebkę Zapach perfum Leniwie unosi się Z przepoconej pościeli I naszych fotografii Kiedy odchodzisz Zamykam Serce na klucz Tylko nie drzwi
  14. ja_wochen

    Lekkość

    Nie poganiaj wiatru Fale tak lekko kołyszą Biorą w ramiona Nie swoje troski Wysłuchaj do ostatniej nuty Co w sercu łopocze Nie moim Jedno bicie Dwa plącze horyzonty Walc trwa Nie siedź przy stole Poczuj rytm Swoich pragnień Fale tak lekko kołyszą Kiedy nie poganiasz wiatru
  15. Zabawnie świat się kręci Krwią bryzga na łąki w obrusach, Rwie na strzępy i do płaczu wzrusza … Niech to wszyscy święci! Mój kosmos płonął W ciemności zalśniła ona Iskierka onieśmielona. Zasnąłem ogłuszony. Teraz niebo bez chmur Suczka mości serce I tęsknię za Tobą najwięcej, Żebyś zawsze była tu. Co tu dużo mówić… Krótko było. Coś się skończyło I powstała miłość. Jak to u ludzi.
  16. Jeszcze tylko Łyk świeżej rosy Wiadomości z pierwszej ręki Już mnie nie obchodzą Jeszcze tylko Garść ziemi mojej W cudzym garniturze Pokładać się nie przystoi I to by było na tyle Nie odbiorę już telefonu Poza zasięgiem Nieurodzaj na słowa
  17. Kiedyś dzisiaj będzie tylko wspomnieniem. Tym do czego chcemy wrócić marzeniem. Absolutna prawda wszechświata boli. To, że nad końcem nikt nie ma kontroli. Jednak to nadaje dzisiejszemu dniu słodkość, którą nie chcę pamiętać jako zwykłą młodość. Malujmy te obrazy takimi, jakimi są: rozkwitem dwóch ludzi, ciepłą wiosną. Te chwile gdy nie było niczego poza nami. Kiedy świat był piękny, gdy byliśmy sami. Gdy muzyka była naszym przewodnikiem. Kiedy jeszcze ciebie poznawałem.
  18. Jak Ominąć słowa Nie obudzić Spacerując Zanurzonym w ciszy Na palcach Jak Nie spojrzeć w oczy Głęboko Nie utonąć W mocnych ramionach Jak Pokazać obojętność Sercu w płomieniach Opowiedzieć O płatkach śniegu Jak
  19. Quidem.art

    Co zostaje? 

    Skrajem światła sunie cień, Gdzie zawsze były skarby, Sny twarde… Nie po każdej nocy przychodzi dzień. Zostają słowa. Nawet zapach w końcu znika. Zostaje smutek i pustka na strychu. Wahadło nadzieje odcina zbyt szybko. Lis zasnął zmęczony we wnykach. A co zostanie po kimś, kto kłamie? A co jeśli pamięta wszystko?... Ja już nie chodzę na targowisko. Opowiesz, jak się spotkamy. Tymczasem niewdzięczny wciąż kocham. Nieważny świat, fakty, ludzie. Znalazłem jej miłość w trudzie, Więc może i ją znowu spotkam? A może łaskawy los resztę tej historii Zdołał opisać na serwetce w kafejce, Że serce znieruchomiało i ostygły ręce? Czasem dobry koniec, choćby i bez glorii. Czas na świat bez ludzkiej flegmy. Moje serce bije w dzieciach. Wszystko inne rozkradli przecież. Wzięli nawet duszę biedną.
  20. ciepłe.słowa

    0n

    Znowu stoisz obok, Mówię, odejdź Całujesz mnie w usta Udajesz, że nic się nie stało Łapiesz mnie za szyje Mówiąc Będzie dobrze, ale nie mów Zapomnij. Jak mam zapomnieć? Gubię się w tłumie Znowu do tego wróciłam. Wracam każdej nocy, Ty o mnie dbasz bo wiesz, że bym powiedziała Ale jestem lojalna Żałuje tylko, że ty nie jesteś Księciu z bajki Widzimy się tak często, potajemnie Nocą kiedy gwiazdy zachodzą Znowu czuje pustkę Mówisz, weź to, pomoże ci Pomaga, ale tylko na chwile Jak się znów uzależnię, To z tego nie wyjdę I to będzie nasza tajemnica, Lubię trochę żyć kiedy rozpuszcza się na języku Mówisz, że dam radę Że się nie zabije Mówisz ze mam to udowodnić Przejeżdżasz ręka po moim udzie Całując mnie w szyje Pytasz się Kim jesteśmy? Kim? Ty jesteś nikim, ja przecież jestem szmatą Zachowujemy się tak jak nie powinnismy Zmieniam się, dla ciebie Bo ty nie wiesz Że niedługo już Odejdę Najdalej od ciebie Od wszystkich Znikne, już mało zostało A znikne na zawsze i wszędzie
  21. To niełatwa rzecz, mówię szczerze, Kochać na zawsze ciebie, czy was. Nie patrzeć na czas I w łaskawy los wierzyć. Wiedzieć, że wszystkie przyszłe lata Już niosą niepokój i smutek, Jak nieznośne kamienie w bucie, I tak do końca świata. A przecież to najpiękniejsza rzecz na świecie! Sama myśl o was płoszy stada koni W sercu, rozpala w zimie płomień. To galaktyka, co z Twoich źrenic świeci. Kiedy zmęczony po marszu odpoczywam, Dzięki Tobie śmieję się do siebie W największej nawet potrzebie, A spod powiek szczęście lśniąc wypływa. Wszystko ma swoją cenę. Miłość uczciwie najwyższą, Bo leczy samą myślą. Tanie błyskotki nie są diademem. Płacę jednak chętnie. Nic piękniejszego w życiu nie kupię Niż mojej kochanej córeczki uśmiech, Co jak pochodnia, rozprasza lęki. Najbardziej zachwycający moment, Który inne za próg wymiata, (Sporo z nich zna wasz, świadom świata, tata) Gdy z bratem uśmiechacie się do siebie, oboje.
  22. To nie było tak ze cię nie kocham Bo nie umiałam ci powiedzieć Bo wiesz przez co przechodziłam I na prawde po tym wszystkim mówisz ze to bez znaczenia? Dla mnie to trudne słowa nie każdemu je powiem Nie na każdego spojrzę z odwaga J się przytulę Bo się boje Tylko jeśli komuś ufam to się staram Byłaś dla mnie wszystkim, jesteś już niczym Nie wracaj do mnie bo cię nie chce Po co mnie szukasz skoro cię nie chce Chodzisz mi po głowie nocami wiem ze źle zrobiłam ale nie chciałam Czasem żałuje ze tak się stało albo się śmieje Nie wiem co lepsze bo znowu cierpię
  23. Siedzę w ciemnym pokoju, Szukam sensu, schronienia Chce być bezpieczny, Jak najdalej stąd, Gdy znowu zobaczę jego uśmiech, I poczuje chłodny dotyk zapadnie we mnie mrok Dookoła czerń się ulotni, Wrócę do domu, krzyknę To koniec. Pożegnam się z Tobą chociaż tęsknisz, Nie wiem czy Cie kocham Pytam się o to codziennie Gdy wyjdę na miasto Wezmę tabletkę Poczuje się wolny, Ucieknę do lat szczęścia i miłości.
  24. Rany toną W twoich oczach tonę, Znowu Cię okłamuje, Opatulasz mnie swoimi rękami Twój wzrok błagalny na mnie pyta czemu mnie tak ranisz Odwracam wzrok od Ciebie, żeby było łatwiej Unikam odpowiedzi i Ciebie również Wychodzimy na dworzec W blasku cienia stoisz księżyc oświeca nasze drogi Uciekamy znowu z domu Szukając odpowiedzi Zagubieni szukamy drogi Której nie widzimy Znowu płaczesz, A ja zakładam uśmiech mówiąc, będzie dobrze Nocami słychać pisk opon Za oknem porywisty wiatr, Dookoła ja i moje myśli Otaczające czarną przepaścią Być może kiedyś zrozumiem Że cię ranilem Gdy stanę w końcu przed Twoim grobem z zapalonym zniczem
  25. Tyle rozmów nieprzeprowadzonych Tyle zdań nie wypowiedzianych Nasze dyskusje bez słów O których nigdy się nie dowiemy Wieczory i ranki pełne dialogów emocji i wszystko bez słów, wszystko tylko w wyobraźni Tak bardzo bym chciał... Tak bardzo.... Ta.... T.... Ale znowu weźmiemy leki. jest już ok...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...