Na dalekiej północy żyła para fok, Łowca Morski i Foczycha. Żyli oni wraz ze stadem innych fok. Łowca Morski był potężnym i doświadczonym w bojach zwierzęciem, a jego żona miała łagodne i tkliwe spojrzenie. To właśnie Łowca Morski dzielnie walczył o miejsce na wybrzeżu dla siebie i swojej ukochanej, odnosząc przy tym wiele ran. To właśnie tam zjawił się na świecie syn foczej pary, który otrzymał imię Kotik. Spośród innych małych fok wyróżniał się kolorem swojej sierści, która zadziwiła jego matkę. Okazało się bowiem, że Kotik będzie białą foką. Był jedynym takim na świecie przedstawicielem swojego gatunku.
Czas mijał, a Kotik rósł, coraz lepiej poznając obyczaje panujące wśród fok. Ojciec walczył, matka zaś przynosiła do domu pożywienie. Potem rozpoczął naukę pływania, która okazała się trudna. Dorastał i w kolejnym roku był już foczym gołowąsem, wziął też udział w foczym, świetlistym tańcu.
Wszystko zmieniło się, gdy pewnego dnia wśród fok pojawili się ludzie. Korzystali oni podczas polowania ze specjalnych urządzeń, dzięki którym zwierzęta się ich nie bały i szły prosto na rzeź. Kotik zatem obserwował, jak mordowano jego braci, którzy zupełnie przeciwko temu nie protestowali. On sam przeżył, ponieważ jego zabicie byłoby odebrane przez myśliwych jako zły omen. Sądzili, że Kotik to duch ich zmarłego towarzysza. Okazało się, że morderstwa fok są tutaj traktowane jako coś normalnego, co powtarza się co roku. Wstrząsnęło to Kotikiem.
Biała foka postanowiła zatem znaleźć miejsce, w którym nie ma ludzi i tam udać się ze swymi pobratymcami. W tym celu udał się Kotik do konia morskiego na Wyspie Morsów. Początkowo koń nie chciał nic powiedzieć, ale Kotik zakpił z niego i wtedy dowiedział się, że powinien zasięgnąć rady krowy morskiej. W tym czasie jego rodzice dziwili się, dlaczego ich syn zaprząta sobie głowę takimi sprawami.
Jesienią Kotik sam ruszył w podróż, w trakcie której przeżył wiele różnych przygód. Mimo to nigdzie nie mógł znaleźć krowy morskiej. Wrócił do domu i wyruszył ponownie, tym razem w zachodnim kierunku. Tam Kotik wreszcie znalazł krowę morską, a przedstawiciele tego gatunku powiedli go do pięknej, bezpiecznej krainy, w której foka znalazła wiele pożywienia.
Kotik wrócił zatem do domu i przekazał wieści rodzinie, ale nie chciano mu wierzyć. Kotik musiał zatem stanąć do walki, by udowodnić swoją rację. Wygrał, a wtedy ojciec, Łowca Morski, obdarzył syna swoją aprobatą. Za wielkiego wojownika uznały Kotika też inne foki. Postanowiły też, że razem z nim wyruszą na tajemniczą, bezludną wyspę, gdzie miało im się lepiej żyć.
Tydzień po walce gromada złożona z fok ruszyła w podróż za Kotikiem. Część ich współbraci nie zdecydowała się na to i obserwowała je z politowaniem. Jednak kolejnej wiosny obie grupy spotkały się na oceanie i wtedy opowiadano sobie o cudach wyspy odkrytej przez Kotika. Ruszyła tam zatem kolejna gromada fok, zachęcona tymi opowieściami. Na tym pięknym i bezpiecznym wybrzeżu mogły spokojnie żyć, a niezmiennie górował nad nimi wspaniały Kotik.
Aktualizacja: 2025-08-07 15:25:34.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.