Ponad brzegiem Pilicy jest gaik różany,
A w nim słowik co ranek śpiące budzi echo;
W chwilach mojej młodości, jak snem kołysany
Na różach, piosnek jego słuchałem z uciechą!
Słodkim miejsc tych wspomnieniem zawsze zmysły pieszczę
I gdy drzewa rozkwitną z wracającą wiosną,
Myślę – czyż w owym gaju słowik śpiewa jeszcze?
Czyż jeszcze nad Pilicą wonne róże rosną? –
Nie – róże już powiędły – ale w ową chwilę
Zerwałem kilka pączków świeżą strojnych szatą,
I dziś woń z nich zebrana przypomina mile
Wszystkie uciechy lata, choć minęło lato!
Tak pamięć, wprzód nim rozkosz rączym pierzchnie krokiem,
Zbiera wspomnienia, które żyją z lat ubiegiem;
Tak i przed moją duszą, jak wówczas przed wzrokiem,
Błyszczy różany gaik nad Pilicy brzegiem!