Kiście wonnych kwiatów lila
w niewiadome tchną regiony -
ciemny grób się tu rozchyla
w zmierzchach rosy zbłękitnionej!
Tam - jak harfa wyżnich czynów
z gór się wełni potok siwy - - -
idę szukać paladynów,
hufiec mężów, dotąd żywy!
Lecz nade mną wieczna góra
lodozwałem zimnym jarzy!
w grotach oczy lśnią Ahura -
władcy grobów i cmentarzy!