Szumi wicher - płacze, w gałęziach jodłowych -
dokądże mnie wiodą bogunki żałobne?
- Poprzez góry, morza - przez wulkanów jamy
powiedziem braciszka na trójsen głęboki.
W pierwszym śnie on wyśni lico ukochanej
i będzie z nią płynął po złotych jeziorach;
a w drugim śnie bory, pałace wysokie,
miesiące czerwone i serce Chrystusa;
a w trzecim: głębokie groty lazurowe
i gwiazdy grające - i że jest - szczęśliwy!
O siostry żałobne - czemuż mię niesiecie
w zimne kurytarze nad stojącą wodą?
Ale nie odrzekły - twarz mi zakrywają
i grają i łkają na czarownym flecie.