Serdecznie Ci dziękuję za list. Jak Ty szczęśliwy
jesteś, że możesz sobie oglądać zamki orawskie, a ja
muszę zwiedzać wanny i deptaki.
Nad Tobą tam fruwają ptaki,
te, co mają szerokie skrzydła.
Tu ledwo wróble są koło mnie,
wróble i koniki polne,
i muchy —
Tadek je chwyta i więźnie niewolne
zamyka w pudełku od zapałek.
Ty się tam napatrzysz rusałek
w potokach i spadach halnych,
ja przy pogodzie tu i dniach upalnych
widzę damy w gorsety opięte,
a Ty — Ty tam masz święte,
pojone sośnianą wonią,
i wonią jodeł
i widzisz je, jak się gonią,
spłonione, spłoszone,
a ja tu mam pola skoszone
i jedną ledwo wronę,
co kracze koło pfarkirchu —
Ty możesz stać tam koło wirchu —
i dumać nad kosodrzewem.