Dawano Hamleta nam w kinie
Pod wielkim nawisem jabłoni.
Patrzyli chłopi w głębinę
Melancholii.
Potem przez wrzosy, przez strużki
Do chat skradali się cicho.
I po raz pierwszy całowali nóżki
Zdumionym kobitom.
A chłopcy — wieczorem — nad rzeką,
Z twarzami nad wodą leżeli.
Patrzyli: jak dziwnie, jak lekko
Płyną włosy głupiej Ofelii...