Tam gdzie się kurzy na czerwono
W zielonej bluzie gdzie różowe
Wierzchołki piersi — góry złote
Gdzie granatowa zwisa morwa
Tam gdzie owoce w słonym pocie
Obmyte — w usta na pospiesznie
Dziewczyna zrywa tam gdzie obłok
Biały jak łabędź nad cegłami
I śpiew jest lekki tam gdzie pociąg
Sycząc jak czajnik na kółeczkach
Dymkiem zagrywa tam gdzie koty
rodzą tuziny palą fajki
I słodko chłepcą rosę z trawy
Tam idzie chłopak z chustą w groszki
A w chustce niesie ser i chleb
Tudzież zalane w sztok piccolo
Za dużo piło ostrej śliny