Jechał dobry towarzysz
mimo nierządnego.
ano, w gumnie nic nie masz,
a u domu złego
Nowy wychód zbudował.
A ten go żałował:
- "Czemuś ty, panie bracie, to drzewo popsował?
Pirwej gotuj, co by jeść,
toż myśl o wychodzie.
Azaż nie wiesz, iż więc srać
nie chce się o głodzie?"
A stara to przypowieść:
Pirwej gotuj jadło,
Bo więc potym powoli
łacniej nam o siadło