Trzy ścieżki idą z chaty
Na dolę i niedolę...
Ta jedna idzie przed się,
Gdzie orzą pańskie pole,
Ta druga idzie w lewo,
Gdzie biała karczma stoi,
A trzecia na ten cmentarz,
Gdzie leżą wszyscy swoi...
Od znojnej pracy potu
Na jednej stoi rosa;
Na drugiej — z ojca, z matki,
Śmieje się dziatwa bosa;
Na trzeciej konik polny
W poranki strzyże parne
I brzoza biała płacze,
I krzyże stoją czarne...
Po dróżkach onych chodzą
W siermięgach ludzie bladzi...
A któż im wskaże taką,
Co w ducha świat prowadzi?...