STAŚ. Chciałbym ja mieć dwa skrzydełka
Z polotnemi pióry,
Chciałbym bujać, jak skowronek,
Do słonka! Do góry!
ZOSIA. Chciałabym ja śpiewać cudnie,
Jak słowiczek w lesie,
Gdy srebrzystym się głosikiem
Po rosie zaniesie.
STAŚ. Chciałbym bujać, jak skowronek,
Do samego nieba,
A zaś wrócić na te pola,
Co nam dają chleba.
ZOSIA. Jak słowiczek, gdy się głoskiem
Srebrzystym rozdzwoni,
Chciałabym tak śpiewać cudnie,
Na łące, na błoni.
STAŚ. A na polach mroczne chaty,
W chatach biedne dzieci,
Przyniósłbym im trochę słonka,
Co tam w górze świeci.
ZOSIA. A jakby im smutno było,
Na sercu żałośnie,
Śpiewałabym taką piosnkę,
Co z niej radość rośnie!