Gwiazdo melancholiczna, ty, bezsennych słońce,
Co przez łzy nam z daleka ślesz swe światła drżące
I ujawniając ciemność, nie rozpraszasz cienia,
O jakżeś ty podobna do szczęścia wspomnienia!
***
Tak świeci przeszłość nasza, to zgasłych dni zorze,
Która się nam promieni, lecz grzać już nie może;
Nocy pochodnio, zna cię boleść czuwająca:
Widnaś, lecz ach daleko! ach, chłodna... choć lśniąca!