Jeślibym fałsz miał w sercu, jakeś mię osądził,
Czyżbym od Galilei z dala wiecznie błądził?
Wszak dość wyrzec się wiary, bym po wszystkie czasy
Starł klątwę, którą ty zwiesz zbrodnią mojéj rasy.
Jeśli złość nie zwycięża — więc pan ci łaskawy!
Jeśli grzech piętnem niewoli — tyś wolny, więc prawy!
Jeśli tułacze ziemscy i u nieb podwoi
Wyklęci — żyj w twej wierze — ja chcę umrzeć w mojéj.
Dla niej — cokolwiek dałbyś — jam więcej postradał,
Wie to Bóg, co dopuszcza, byś ty szczęściem władał!
W Jego ręku nadzieje, serce me — tyś w swoje
Wziął kraj, życie — bierz: przy Nim ja o to nie stoję.