Droga w Sezamy

Niech się otworzą skarby sezamowe
Na nasze wnijście. Dziś jest twoje święto —
Wybieraj: życia mojego połowę,
Albo te skarby, które tu zamknięto.
Wiem co wybierzesz, masz pomysły zdrowe,
Królewną nigdy nie będziesz zaklętą.
Więc nie namyślaj się zbyt długo w bramie,
Wejdźmy do skarbca. Otwórz się, Sezamie.

Zabieraj wszystko, jest tych skarbów tyle,
Żebym cię całą odlać mógł ze złota,
A potem skrzydła dałbym ci motyle,
Abyś, gdy kwietna chwyci cię tęsknota
W bezruchu złotym stała i bezsile,
jak sęp, gdy w złote sidła się omota.
Potem z złocistej mojej zemsty dumny
Wśród marmurowe dałbym cię kolumny.

Przeto w Sezamy ciebie dziś przywiodłem,
Których umarli tylko strzegą stróże:
Rycerze cudnem błyskający godłem,
Nieporuszeni, rzezani w marmurze,
Na koniach, wiecznie z swojem zrośli siodłem.
Rano się w płaszczach białych a w purpurze,
Gdy słońcu wieczór krwią nabiegną oczy,
A czarni cali, gdy ich noc otoczy...

Smok, stróż zielony zdechł i złożon w trumnie...
Westchnij nad smokiem i wejdźmy w Sezamy.
Czekaj... Rycerze ci coś patrzą dumnie,
Więc się pokłońmy rycerzom u bramy.
A teraz chodźmy. Och, przybliż się ku mnie,
Po smoku doły zostały i jamy,
Droga jest wielce podstępna i śliska,
Ludziom cnotliwym wśród smoków siedliska.

Nurzaj się teraz i bierz dziesięciny
Lecz — bez rachunku z wszystkiego, co jest tu.
W tej skrzyni złoto jest, a w tej rubiny,
A w tej się perły sypią bez szelestu.
Och, tej nie tykaj! Z dramatycznej miny
I z broniącego szerokiego gestu
Poznasz te skarby, — (wzrok mieć muszę mglisty),
Tu są najdroższe rzeczy: twoje listy.

W tej są Romea słowa i Giuletty,
W tej sny kochanków, co zmarli oboje,
W tej złoty wieniec biednego poety
Co z głodu umarł. W tej są kłamstwa moje,
W tej są prawdziwe łzy jednej kobiety,
W tej są do przysiąg teatralne stroje,
W tej?... Skrzynia cudnie rzezana i złota:
W tej jest fałszywy brylant — twoja cnota.

Czytaj dalej: Pokój ludziom - Kornel Makuszyński