Markiza pisze list: "0, mój jedyny, 
Krwią ukochany i serdeczną męką... 
Świt już do okien mych zagląda siny, 
Kiedy do ciebie drżącą piszę ręką. 
Serce ci moje w tym posyłam liście, 
A pocałunkiem każda jest litera, 
O, jakże kocham ciebie płomieniście... 
Spojrzyj mi w oczy... na płacz mi się zbiera. 
Ty sercem moim, jak król Francją włada, 
Jeden jedyny, wybrany z tysiąca... 
Spójrz: od tęsknoty choram jest i blada... 
Całuję oczy twoje dziwnie drżąca..." 
Markiza z trudem sobie przypomina, 
W galerii wspomnień przegląda obrazy 
I woła pazia ? paź kolano zgina: 
"Przepisz mi, paziu, ten list dziesięć razy!..."