Lubię słowika gwizdek
Noc, gdy majowa i fajna,
I niebo, nad tą nocą; takie śmieszne i gwiaździste
jak "Symfonia dziecięca" Haydna.
Ale berdziej lubię śnieg
śpiący na dachach Warszawy
i twoją hialą suknię, i twoje białe korale,
słowee, te wszystkie śnieżne sprawy.
Ale najbardziej lubię w Pradze pewną kukułkę,
co kuka latem nad matki mojej grobem,
a niedaleko księżyc wędruje zaułkiem,
przezktóry kiedyś szybko pędzł Szopen.