Z pamiętnika

Śpij serce moje — nic już nie zakłóci
Spokoju twego, ciszy i martwoty —
Ona odeszła i nigdy nie wróci.

Śpij serce moje — dla ciebie świt złoty
Raz tylko błysnął i wnet zgasł w pomroku,
I nie zostawił nic, oprócz tęsknoty.

Ona odeszła — i nawet w jej oku,
Co było w duszy jej, nie wyczytałem —
Śpij serce moje w ciemnych snów obłoku.

Niech krew się burzy morzem rozszalałem,
Niech pierś pragnienia płomieniami dyszy,
Niech mózg goreje wyobraźni szałem:

Ty śpij me serce w niezmąconej ciszy.

Czytaj dalej: Lubię, kiedy kobieta... - Kazimierz Przerwa-Tetmajer