Z chałupy - XXXII

Zapaliła im się wreszcie świeczka,
Poszli wreszcie po rozum do głowy;
Widzą wreszcie, że olbrzym ludowy
To nie plewy, albo jaka sieczka...

Idę... czytam: Wiejska biblioteczka...
A spis książek?... Tu!...Miesiąc Majowy...
Straszne Męki... Kalendarzyk Nowy...
Trąba Sądu — a to mi książeczka!...

Oto próbka szlacheckiej kultury!
A gmach słaby! a gmach cały trzeszczy —
A z zachodu płynie szum złowieszczy:

To złe duchy na skrzydłach wichury
Szydzą głośno, wywalając wrota:
Nie my niszczym, lecz wasza ciemnota!...

Czytaj dalej: Przy wigilijnym stole - Jan Kasprowicz