Do Zygmunta

Żegnaj! o żegnaj, Archaniele wiary!

Coś przyszedł robić z mojem sercem czary,

Coś w łzy zamienił jego krew czerwoną,

Wyrwał je z piersi, wziął we własne łono,

Ogrzał, oświetlił, by nie poszło w trumnę,

Ani spokojne mniej - ani mniej dumne.



Więc gdzieś daleko u Boskiego celu,

Chwała dla ciebie, o! serc wskrzesicielu,

A dla mnie pokój dla ducha i kości,

Bo tym obojgu trzeba - spokojności.

Lecz jeśli ducha nadchodzą mordercę?

Lecz jeśli walka jest? - dałeś mi serce!

Czytaj dalej: Jasna kolęda - Juliusz Słowacki