Nad wymokłym męskim rodem groźny zawisł miecz,
Precz, panowie, niedołęgi, od roboty precz!
W sztuce czy w nauce nowy nastał prąd,
My rządzimy, biorąc was na sąd.
Dumny sztandar — to spódnica, w górę sztandar nasz,
O, tyrani, my wyzwanie wam rzucamy w twarz.
Do walki, siostry, niech miecz nasz ostry tej hydrze utnie łeb!
Dzisiaj górą baby, drżyjcie głupie draby,
Bo władcami i sędziami dzisiaj będziem my!
Dosyć mamy słabych gap, niechaj żyje sowiet bab,
Kiedy męski ród sflaczały całkiem zszedł na psy.
A więc górą baby, zażądamy, aby
Wszystkie prawa, przywileje, odebrano wam,
Dosyć waszej laby, teraz rządzą baby,
Vive la Republique, panowie, republique de femmes!
Wobec takiej rewolucji padnie stary rząd,
Sejm rozpędzi się bezwzględnie, senat pójdzie w kąt!
Armię się skobieci, według babskich rang,
I przerobi PKO i bank!
Kto chce wiedzieć, jak to będzie, niech wytęży słuch,
Baby wszędzie, baby wszędzie, zdrowy babski duch,
A oto lista jest uroczysta, oto nowy rząd:
Prezesowa babska, miła pani Grabska,
Będzie także finansami rządzić, że ha!
Wojsko dla Sikorskiej jest, będzie armią rządzić fest,
A Raczkiewiczowa spraw wewnętrznych berło ma!
Zjawi się Tyszkowa oraz Sokalowa,
Radwanowa i Żychlińska, same tęgie łby,
Tylko Skrzyńskiej nie ma, bo jej Skrzyński nie ma,
Trzeba dać mu żonę, żeby sprawy dobrze szły