Kwiaty rosną z ziemi
Poważnie, powoli.
Tak się piąć, wyciągać,
Sądzę, że to boli.
Świegotają ptaki
Zawzięcie, dotkliwie.
Jak żądłami kłują
Ćwierkiem rozpaczliwym.
Na pastwisku krowa
Nagle zaryczała,
Patrzy zaświatowo
I znieruchomiała.
Jest w przyrodzie boleść
Wzrastania i trwania,
Tylko to szczęśliwe,
Co się w niebyt skłania.
Miłośnicy dumek,
Szumek i sielanek,
Męką się podźwignął
Ten majowy ranek.
Weźcie swe kochanki
Na zielone łąki,
Dręczcie chciwe usta,
Męczcie piersi pąki!
Z tomiku Biblia Cygańska i inne wiersze (1933)