Gdy słońce w górę biegnie jak złota wiewiórka,
Potrząsając ogonem puszystym w przestrachu,
Dwa gołębie, w dzień letni na kościelnym dachu.
Przed upałem i kurzem kryją białe piórka.
Tutaj w cieniu bezpieczne gruchają nad miastem.
Jak dobrze jest i chłodno pod stopą anioła.
A gdy słońce znów przyjdzie i wszędzie jest jasno.
Jak para oblubieńców płyną do kościoła