Rozmiłowany był w przedziwnej księdze —
Rzekli mu o niej: „Serce niech pamięta,
Że jest na siedem pieczęci zamknięta
I że jej w blasków zabójczej potędze
Strzegą anieli!" Lecz on: „Nie! Rozpędzę
Ten tłum ognisty! Żądza, raz poczęta,
Zmilknąć nie może! Kroków mi nie spęta
Lęk: człek trwożliwy w wieczną popadł nędzę".
I niewstrzymana powiodła go droga
Ku tajnym głębiom, gdzie płonie tron Boga,
Życia i Śmierci... Lecz w tę samą chwilę,
Nim w twarz im spojrzał, poraził mu oczy
Smutek. I, ciemny, w wieczny grób się stoczy —
I smutek wyrósł na ludzkiej mogile.