Lupis et agnis.
Jak wilka z rodu nienawidzi owca
Tak i ja ciebie, co nosisz na ciele
Od iberskiego pamiątki bykowca,
I od łańcuchów obdarte piszczele.
Próżno łeb zdzierasz bogactwem nadęty;
Krwi podłej złoto szlachectwa nie daje;
Bo gdy zamiatasz kurz po drodze Świętej
Sześciołokciową togą — lud cię łaje.
Przechodzień z wstrętem na ciebie spoziera,
Mówiąc: patrzajcie! z czego on dmie z czego?
Czy, gdy z rozkazu bity triumwira,
Przy egzekucji aż zmęczył woźnego?
Dziś ma w Falernie tysiąc morgów ziemi;
Po Appi cugi dziarskimi ugania...
Eques, w najpierwszych ławach z najpierwszymi
Siada, choć prawo otońskie zabrania.
Poco wyprawiać miedziokute floty
Na zbójców morskich i na niewolników —
Gdy właśnie jeden z między tej hołoty
Zrobiony trybunem i dowódcą szyków?!