Ostatni dar

Wszyst­ko, wszyst­ko utra­ci­łem,
Żem po­zo­stał dziś bez złu­dzeń,
W sza­rej pu­st­ce mego ży­cia
Nie­ma ma­rzeń i prze­bu­dzeń,
Miej­sce żaru i mi­ło­ści
Za­jął wam­pir co­dzien­no­ści.

Je­stem jak przy­droż­ny że­brak.
Wierz mi mała przy­ja­ciół­ko.
Dzień po­dob­ny do dru­gie­go
I tak cią­gle w kół­ko, w kół­ko,
Tak przy­ziem­nie, pła­sko, nud­no,
Żyć nie miło, umrzeć trud­no.

Roz­bu­rzo­ne gma­chy ma­rzeń
W proch upa­dły ide­ały.
Wśród Sa­ha­ry mo­jej du­szy
Zo­stał jeno klej­not mały,
Jak kro­pel­ka srebr­na rosy
Na uwię­dłe spa­dła wrzo­sy.

Jak się zo­wie ten klej­no­cik
Za­raz po­wiem ci wy­raź­niej:
Czar ostat­ni mego ser­ca
To naj­słod­szy dar przy­jaź­ni,
Co prze­cho­wał się zwy­cię­sko,
Nie­do­tknię­ty ży­cia klę­ka.

Ten klej­no­cik mego ser­ca
Życia mego do­bro całe
Wraz z bra­ter­skim po­ca­łun­kiem
Skła­dam w two­je rącz­ki bia­łe.
Wiem, że skar­bu nie utra­cisz,
Ale ser­cem go wzbo­ga­cisz.

I jak pu­char krysz­ta­ło­wy,
W któ­rym tę­czy gra od­bi­cie
Moja bia­ła przy­ja­ciół­ko
Bę­dziesz nio­sła go przez ży­cie,
Aż roz­pad­nie się na ćwier­ci,
Gdy go do­tkną usta śmier­ci.

Czy­taj da­lej: Chciałbym mieć mały sklepik z zabawkami – Henryk Zbierzchowski

Źró­dło: Ero­ty­ki, Hen­ryk Zbierz­chow­ski, 1923.