Zanim się zaczną lata bachanalie,
Rozpłomienione czarem róż i maków,
Najbardziej kocham dwóch wiosny biedaków:
Braciszka fiołka i siostrę konwalię.
Natura przez swe wyroki tajemne,
Chociaż ma skalę kolorów ogromną,
Dała im szatę ubogą i skromną,
Dała im życie krótkie i przyziemne.
I tylko jedno dostały biedoty,
To czego nie ma żaden z ziemskich kwiatów;
Dwa najcudniejsze z wszystkich aromatów,
Konwalia: szczęścia, a fiołek: tęsknoty.
Źródło: Ogród Życia, Henryk Zbierzchowski, 1935. Wiersz został unowocześniony.