Psalm 90 / Ufność w Bogu

Kto się w opie­kę poda Panu swe­mu
I ca­łym ser­cem za­wsze ufa Jemu,
Smie­le rzec może, mam obroń­cę Boga,
Nie przyj­dzie na mnie żad­na strasz­na trwo­ga.

Bo mię On z łow­czych si­deł oswo­bo­dził
Ani mi ję­zyk po­twar­ców nie szko­dził,
Ra­mie­niem swo­im za­sło­ni cię wiecz­nie,
Pod Jego pió­ry ulę­żesz bez­piecz­nie.

Sta­tecz­ność Jego tar­cza, pu­klerz moc­ny,
Za któ­rym sta­jąc, na ża­den strach noc­ny,
Na żad­ną trwo­gę ani dbaj na strza­ły,
Któ­re­mi sie­je przy­ro­da w dzień bia­ły.

Stąd koło cie­bie ty­siąc głów po­le­zę,
Stąd dru­gi ty­siąc. Cie­bie nie do­się­że
Miecz nie­uchron­ny. A ty sam swo­je­mi
Oczy­ma uj­rzysz po­mstę nad grzesz­ne­mi!

łżeś rzekł: „Pa­nie, Ty na­dzie­jo moja!",
Iż Bóg naj­wyż­szy jest uciecz­ka two­ja,
Nie do­stą­pi cię żad­na zła przy­go­da
Ani się znaj­dzie w domu two­im szko­da.

Anio­łom swo­im każe cię pil­no­wać,
Gdzie­kol­wiek stą­pisz, oni cię pia­sto­wać
Na ręku będą, abyś idąc dro­gą,
Na ostry ka­mień nie ugo­dził nogą.

Bę­dziesz po żmi­jach bez­piecz­nie gniew­li­wych
I po pa­dal­cach dep­tał nie­cier­pli­wych,
Na lwa sro­gie­go bez ob­ra­zy wsię­dziesz
I na ogrom­nym smo­ku jeź­dzić bę­dziesz.

Słu­chaj, mówi Pan: "Żeś mi ufał szcze­rze,
Czcił Imię moje, za­cho­wał przy­mie­rze,
Ja go też tak­że w każ­dą jego trwo­gę
Nie chcę za­po­mnieć i ow­szem, wspo­mo­gę.

Głos jego u Mnie nie bę­dzie wzgar­dzo­ny,
Ja z nim w przy­go­dzie, ode Mnie obro­ny
Niech pe­wien bę­dzie, pe­wien uwiel­bie­nia,
I lat sę­dzi­wych, i swe­go zba­wie­nia".

Czy­taj da­lej: Pieśń wieczorna – Franciszek Karpiński