Ojczyzna nas woła,
Z nią starce, dzieci, żony,
Kto dźwignąć broń wydoła,
Śpieszmy do ich obrony.
Nie trwóżmy się, że nas mało,
Którzy idziemy za chwałą,
Bo zawsze nie tłumu siła,
Ale wolna ręka biła.
Oto widać tor krwawy,
Dawny go Lach ubijał.
Idź, jak on szedł do sławy,
Tak stój, goń, bij --jak bijał.
Gdy ogromne ryknie działo,
Przy swych znakach róbmy śmiało;
Nie nas, bracia, bój surowy,
Ale podłe trwoży głowy.
Sławo! Czy ty na górze,
Czy cię padół uchyli,
Czyli staniesz na murze,
Iść za tobą najmilej!
Gdy się wojna ustatkuje,
Naród wieńce nam gotuje,
Wieńce za poczciwe blizny,
Odebrane dla ojczyzny.