O zmroku

Niebo nade mną, wkoło mnie zmrok szary...
Z nieba księżyca patrzy twarz wybladła
Na przeźroczyste srebrnych wód zwierciadła,
Na złotych łanów drzemiące obszary...

Mgła na doliny i na wody spadła,
Całunem błotne zakryła wiszary,
Srebrną oponą zakryła las stary...
Po lesie nocne snują się widziadła,

I stuwiekowe niebotyczne sosny
I stuwiekowe dęby cicho drzemią,
W blaskach księżyca błyszczą srebrną rosą...

W nocnych oparach powstaje czar wiosny,
Anioły marzeń lecą ponad ziemią
I bolejącym ukojenie niosą.

Czytaj dalej: Ta, co nie zginęła - Edward Słoński