Ojczyzna

Przehandlowaliśmy na nic
swój znak i graniczne kopce —
i dziś dla nas niem a granic
i swojem jest wszystko obce.

Takeś wyrosła nam ślicznie
i takeś się rozszerzyła
bezzbrojnie i bezgranicznie,
serdeczna ojczyzno miła!

Rozsiadłaś się w obcych grodach,
ty polna, rolna i wiejska,
we krwi kąpana i w miodach,
rycerska i kołodziejska.

Rozsiadłaś się w obcych grodach,
na świata wielkiej połowie —
o twoich głodach i chłodach
nikt nie wie, nik t się nie dowie.

Nik t się n ie wzruszy do płaczu,
kiedy zaśpiewa kto czasem
o ty m żołnierzu tułaczu,
co chodził borem i lasem.

Bo dzisiaj ty przebogata,
bezmiedzna i bezgraniczna,
ojczyzno z połowy świata
wszak jesteś wielojęzyczna.

Ci mówią tak, ci inaczej —
po włosku i po mongolsku,
więc któż zrozumie, co znaczy
żołnierska piosnka po polsku.

Nie zrozumieją — i dobrze!
Co komu do naszych głodów,
co komu, że kiedyś chrobrze
szliśmy na czele narodów.

Dziś chociaż twych bohaterskich
rapsodów nie zna nikt prawie,
na strzępach płaszczów żołnierskich
ty jeszcze pióra masz pawie.

A że u ciebie, jak w szopce,
miast dźwięku szabel — dźwięk szklanic,
to spytaj, gdzie są te kopce,
co ongi strzegły twych granic.

2.
Wędruję gdzieś borem, lasem
i z głodu przymieram czasem.

Dalekim wciąż idę krajem,
nad Tybrem , czy nad Dunajem.

Przez lotne wlokę się piaski
żołnierzyk ja z bożej łaski,

znaczony na piersiach blizną
za ciebie, miła ojczyzno!

Nad Tybrem czy nad Dunajem
ty dla mnie kwiecisz się majem,

na moje weselne gody
pod lipą gdzieś sycisz miody —

i matką tyś mi i swachną,
choć skiby twe grobem pachną.
3.
O ziemio, ojczyzno moja,
ojczyzno bez miedz, bez granic,
stępiła się moja zbroja
i odzież zdarła się na nic.

Z dalekich wracam dziś szlaków
z nad Tybru , czy z nad Dunaju,
ojczyzno wędrownych ptaków,
co wiecznie są na wyraju!

Do twego łona się garnę,
ty matko moja i swachno!
Twe skiby mokre i czarne
tak pachną! tak grobem pachną!

[1910]

Czytaj dalej: Zima - Edward Słoński