Pszehodząc pszypadkowo pszez ćeńisty pasaż,
mimo palm kiwającyh śę, jak senny palec,
zobaczyłem kobietę, kturą rąbał masaż
i układał na ladźe kawał po kawale.
Kszyczały na gałęźah żułte ptaki timur.
Kołysały głowami i muwiły tata.
Pszez zapah ćał kobiecyh ostszejszy od dymu
stuk rytmiczny tasaka jęczał i dolatał.
Zeskoczyły w podskokah shody z karku pięter.
Biły głową o śćanę i ńe mogły trafić,
kiedy wybiły otwur wyszedłem ńim lente
i na placu olbżymim połknęła mńe gawiedź
Whodźiły blade pańe do ćemnych garsonjer,
rozpinały w pośpiehu bluzki pod żakietem,
gdy z zapalonym lontem na barkah kanońer
stszeliłem z głowy w ńebo czerwoną rakietą.
Ńe liżće ust kohankom, leżąc im na bżuhu!
Jedzće je ze śmietaną i łykajće z cukrem!
Hude szynki dźewczynki są pszedźiwnie kruhe
i dobry jest kobiecyh muskularnych nug krem.
Jak wiele cudnych sokuw ćało kobiet mieśći
cuż wiesz o tym, hoć zdźerasz sukńe, jak firanki,
don żuańe, co ćało swojej pańi pieśćisz
a kturyś żadnej jeszcze ńe pożarł kohanki.
Poczekajće, ńe gwałćće, ńe pieśćće, ńe hodźće!
Ńeh znowu dźewicami źemia śę zaludńi!
Usta twoje, jak gąbka umaczana w ocće,
są mi dźiwńe ńedobre, gożkawe i nudne.
Pszyszłaś do mńe bez sukńi, powiedźałaś: ńe rusz!
Będźesz odtąd mńe kohał tylko, jak brat śostrę.
Gdy podeszłaś do lustra zdejmować kapelusz,
w karku twym tłustym zemby zatopiłem ostre.
Pożerajcie kobiety z octem i na suho!
Pszestańće z ńimi robić swoje nudne świństwa!
Kohankowie, noszący swe kohanki w bżuhu,
nadhodźi wasza era nowe maćeżyństwo
-------
Dopisek autora:
Drukując wiersz powyższy, stanowiący erę w dotyhczasowym żyću erotycznym ludzkośći, propagujący zupełńe nowy sposub używańa kobiet pozaseksualny, z obawy, aby ńe być posądzonym o ńenawiść do kobiet lub śinobrodyzm, dodaję tyh kilka słuw wyjaśńeńa. Wajńinger jest starym idjotą, tołstoj — tak samo. Jestem gorącym wielbićelem kobiety, ktura zamyka w sobie ńeskończone może możliwośći, dlatego właśńe buntuję śę pszećiw eksploatowańu jej w jeden tylko, mńej lub więcej pszez naturę pszepisany sposub, kturego powtażańe w ńeskończoność staje śę nudne i nawet w częśći ńe wyczerpuje tego wszystkiego, co można by jeszcze z kobiety wydobyć. Ńe rozumiem dlaczego człowiek posuwający śę we wszystkih dźedźinah ńeustanńe napszud, miałby jedyńe w dźedźińe erotycznej pozostać wiecznym konserwatystą. Płaczliwe skargi symbolistuw na to, że mężczyzna ńe jest w stańe nawet w miłośći stopić w sobie kobiety, rozczulają mńe. Poeći opiewający wątpliwą rozkosz pocałunku, pszestali być już czytańi nawet pszez pańenki. Kohankowie, pożerajće śę! Zwiastujemy wam rozkosze nowego zespoleńa!