Macie tutaj przed wami
Szopkę z trzema królami
I z tym strasznym Herodem,
Co go krew dzieci plami.
Gwiazda nad żłobem świeci.
Król jeden, drugi, trzeci...
A może to za króle
Przebrane polskie dzieci?..
Ten jeden od Poznania,
Ten z Warszawy dogania,
A ten trzeci z Krakowa
Pawią wiechą się kłania.
Ze trzech stron przybieżeli,
O sobie nie wiedzieli.
Zły Herod ich rozdzielił,
Połączyli anieli.
Uścisnęły się ręce
W Jezusowej stajence, —
Niech całą Polskę kocha
Każde serce dziecięce.
Dosyć było Heroda, —
Ma być radość i zgoda!
Pan Jezus się narodził, —
Miłość siły nam doda.