*** (Tak mi jakoś się wydaje...)

Autor:

Tak mi ja­koś się wy­da­je,
Jak­bym cie­bie znał —
Jak­bym daw­no cie­bie znał:
(Ja­kieś ci­che, sen­ne gaje,
Nad je­zio­rem, w cie­niu skał) —
— Tak mi dziw­nie się wy­da­je,
Jak­bym cie­bie znał!

Gdzie to było? kie­dy było?
Nie wiem, nie wiem sam —
I czy było, nie wiem sam:
Czy mi śni­ło się, ro­iło,
Czy to było? gdzie to było?
Gdzieś — da­le­ko — tam...

Czy na wscho­dzie, czy za­cho­dzie?
Czy­li w któ­rem z miast,
Z ży­wych czy umar­łych miast?
Czy w nie­biań­skim gdzieś ogro­dzie,
Czy w ete­rów gdzieś swo­bo­dzie,
Czy na któ­rej z gwiazd?...

Ten uśmie­chu pro­mień zło­ty, —
Dreszcz i żar i łzy,
Nie­po­ko­ju słod­kie łzy...
Spoj­rzeń cza­ry, ra­mion splo­ty —
Nie­skoń­czo­ne sen­ne loty...
(Dni mi­nio­nych ko­ło­wro­ty —
Czy nie­zna­ne ju­tra dni?)
Mów, gdzie by­łaś ty?

Gdzie ty by­łaś? gdzie twe raje?
Skąd przy­by­wasz, skąd?
Jaki twój nade mną rząd?
Ja­kie kry­ły cie­bie gaje,
Nad je­zio­rem po­śród skał?...
Tak mi dziw­nie się wy­da­je,
Jak­bym daw­no cie­bie znał...

Tak mi coś się przy­po­mi­na —
Ja­kiś inny świat — nie ten!
(I te oczy, niby sen —
I te wło­sy, niby len —)
Pro­mie­ni­sta gdzieś do­li­na,
In­nych by­tów ukra­ina,
Za­po­mnia­ny dziw­ny sen!...

Czy­taj da­lej: Lilith - Antoni Lange