Za chlebem

Powróciły jaskółeczki
O wiośnie,
I szczebioczą koło chaty
Rozgłośnie.

A na niebie jasne słonko
Śmiejące,
A na ziemi wonnych kwiatów
Tysiące.

A w powietrzu, co promienne
Się śmieje,
Skowroneczek budzi pieśnią
Nadzieję. —

Z chaty wyszło młode dziewczę,
Jak zorze,
I ociera siwe oczka,
Mój Boże!

Pożegnała swoją chatę
Rodzinną,
I otarła z łez twarzyczkę
Niewinną...

Za drugimi poszła we świat
Daleki,
Bez matuli i tatula
Opieki.

Może liczko jej niewinne
Płaczące,
Ostatni raz niewinnością
Płonące...

Może w Saksach, bez matuli
Opieki,
Cześć swą straci i niewinność
Na wieki...

Poszła z chaty jak lilija,
Jak zorze,
A czy do niej taka wróci?...
Mój Boże!...

Czytaj dalej: Jestem Polakiem, polską mam duszę - Antoni Kucharczyk