Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Boże!

Zaśpiewałeś mi dzisiaj urodą,
zaśpiewałeś również mądrością

...

Dzień pryska już w oczach,
lecz zapach swój wciąż
rozprzestrzenia

Uniosłeś mnie nad śmiertelnością,
którą sam co dzień proszę do tańca
i gdzież mi szukać w kieszeni
pióra, kartki, a już zupełnie
gdzież szukać różańca

Śpiewałeś dzisiaj tak głośno,
że wreszcie i ja usłyszałem;
zwęgliłem opary przeszkód
i prób wyznaczania kary

Upadłem w kruchości cicho
tłukąc twardym krokiem ziemię
jesionką przetarłem czoło,
wstałem innym stworzeniem


jak często rozgrywa się skrajna niedola,
tak w umyśle poprawom wtóruje wolna wola
i niepowstrzymana chęć autodestrukcji
na mocy mroczynych układów,
skrajnej korupcji
wyzbycia siebie
skropionym w nadmiarze,
przebłagań naczelnych
stłamszonych bardziej i mniej
w darze porzucić można jednak wszystko

Zaśpiewałeś urodą, mądrością
Boże, jesteś zawsze blisko

Opublikowano

jak często rozgrywa się skrajna niedola,
tak w umyśle poprawom wtóruje wolna wola
i niepowstrzymana chęć autodestrukcji
na mocy mroczynych układów,
skrajnej korupcji
wyzbycia siebie
skropionym w nadmiarze,
przebłagań naczelnych
stłamszonych bardziej i mniej
w darze porzucić można jednak wszystko

To jest " nietrzeźwe " pisanie : chaotyczne, bełkotliwe, nieporadne, bez czytelnej myśli, banał ściga się z zadęciem...

Opublikowano

Najlepiej, gdybym się schował w jakimś zakamarku, przemyślał wasze "racje", po czym wrócił, podziękował za krytykę, pozdrowił i usiadł do waszego biesiadnego stołu. Co raz bardziej nabieram przeświadczenia, że to nie dla mnie miejsce. Żubr - puszcza, wiadomo, Bernadetta - pozdrawia, wiadomo, M. Krzywak już się określił tych 12 tysięcy razy, H. Lecter... ponieważ spróbowałeś ugryźć ten tekst, odpowiem. Zapewniam, że z całym przekonaniem ta zwrotka nie jest ani nietrzeźwa ani nieporadna... I co z tego, że mógłbym napisać wiersz w stylu każdego z was... żeby zadowolić. Ale co do tego, chyba wszyscy się zgodzimy, że nie chodzi o zadowalanie? I cholernie mi przykro ze względu na ten tekst i na was. Bo czemu nikt nie zauważył psalmodycznego tonu liryka... A wracając do "nieporadnej" zwrotki, zastanawiam się, co dzieje się w waszych łbach. Jak mniemam jest tam wszystko poukładane i gotowe, tylko czemu to wciąż pachnie fast-foodem? Nie przepraszam, ale dziękuję za przeczytanie, choć może nie... za przejrzenie nie mogę dziękować.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ale co do tego, chyba wszyscy się zgodzimy, że nie chodzi o zadowalanie

Absolutnie się nie zgadzam, chodzi właśnie o to, żeby zadowolić moje wysublimowane potrzeby estetyczne i intelektualne... : )

Jestem gotowy spojrzeć krytycznie na swoje " przejrzenie ", jeżeli wydobędziesz sens i przybliżysz walory literackie frazy :

wyzbycia siebie
skropionym w nadmiarze,
przebłagań naczelnych
stłamszonych bardziej i mniej
Opublikowano

Panie Michale,
nie da się obronić ani jednej frazy z pańskiego wiersza.
Glównym Pana problememjest to,że lączy Pan ze sobą slowa
nie wnikając w ich znaczenia.
Czasem wychodzi Panu coś śmiesznego:

Upadłem w kruchości cicho
tłukąc twardym krokiem ziemię
jesionką przetarłem czoło

ale niestety zazwyczaj jest "straszno" :

jak często rozgrywa się skrajna niedola,
tak w umyśle poprawom wtóruje wolna wola
i niepowstrzymana chęć autodestrukcji
na mocy mroczynych układów

Nie ma się co obrażać. Trzeba to przemysleć.

Opublikowano

Można czytać i się wczytać ... tylko czy zrozumieć w miarę dobrze odniesienie treści do ...
właśnie :), bo niektóre metafory czy ujęcia nie wiem czy dobrze się wczytuję, odnoszą się do pewnego rodzaju emocji, są bardzo skrajne i czy aż tak to Michale chciałeś przekazać ...
ciekawi mnie to i dlaczego ...? (dodam, dlaczego to moje ulubione pytanie :) )


Pozdrawiam

  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...